Czekamy na gazoport

Czekamy na gazoport

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost 
W ciągu pięciu najbliższych lat zgodnie z planem powinien powstać terminal gazowy w Świnoujściu. Jakie będą zadania tej inwestycji, kto jest za nią odpowiedzialny i jakie są dokładne terminy realizacji poszczególnych etapów?
Jaki terminal
Terminal  skroplonego gazu ziemnego (ang. Liquid Natural Gas) umożliwi odbiór skroplonego gazu ziemnego dostarczanego do Polski drogą morską, na pokładach tankowców przystosowanych do przewozu tego rodzaju surowca. Gazoport w Świnoujściu ma stanowić podstawowy element strategii zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski poprzez możliwość dywersyfikacji źródeł dostaw gazu. Dzięki tej inwestycji Polska ma w większym stopniu uniezależnić się od Rosji – obecnie głównego dostawcy tego surowca do naszego kraju.

Budowę terminalu rozważano w dwóch lokalizacjach – Świnoujście i Gdańsku. O wyborze tego pierwszego miejsca przesądziły zdaniem przedstawiciele Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa takie czynniki jak: szybsza możliwość uzyskania terenu pod budowę, krótszy transport drogą morską (z Norwegii) i większe lokalne zapotrzebowanie na gaz choćby ze względu na bliskość Zakładów Chemicznych w Policach.

Pod budowę terminalu przeznaczono 100 hektarów. Na 48 hektarach powstaną dwa zbiorniki gazu o pojemności 160 tysięcy metrów sześciennych gazu. Pozostały teren ma być swego rodzaju rezerwą, przewidzianą na wypadek konieczności rozbudowy portu. Według obecnych planów zdolność regazyfikacyjna świnoujskiego gazoportu będzie wynosić 5 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Po ewentualnej rozbudowie i postawieniu kolejnego zbiornika moc ta mogłaby się zwiększyć o około 60 procent do 7,5-8 miliardów metrów sześciennych (dla porównania roczne zużycie gazu ziemnego w Polsce wynosi niemal 14 miliardów metrów sześciennych). Problem w tym, że jak na razie gazoport nie przyciągnął zbyt dużej ilości kontrahentów. Choć obecnie trwa procedura udostępniania terminalu LNG (tzw. Open Season), w trakcie której firmy mogą zgłaszać zainteresowane korzystaniem z jego usług , na razie podpisano umowę jedynie z PGNiG, która opiewa na zaledwie 1,5 miliarda metrów sześciennych gazu, czyli wykorzystuje jedynie 30 procent możliwości przyszłego gazoportu.

Kto odpowiada za inwestycję
Za budowę i eksploatację terminalu skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Świnoujściu odpowiedzialna jest spółka Polskie LNG (PLNG) powołana do życia w 2007 roku przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Rok później spółka zmieniła właściciela. Na mocy uchwały Rady Ministrów właścicielem PLNG został Operator Gazociągów Przemysłowych Gaz-System S.A. – spółka Skarbu Państwa, która obecnie odpowiada za przesył gazu ziemnego siecią gazociągów. W związku z tą zmianą ostateczny nadzór nad budową gazoportu sprawuje Minister Skarbu Państwa.
Szczegółowe zadania związane z budową terminalu zostały rozdzielone pomiędzy cztery podmioty:
1.  Spółka „Polskie LNG" – budowa terminalu LNG.
2.  Operator Gazociągów Przemysłowych Gaz-System – budowa gazociągu Świnoujście-Szczecin, łączącego terminal z ogólnym systemem przesyłowym.
3.  Urząd Morski w Szczecinie – budowa infrastruktury zapewniającej dostęp tankowców do portu zewnętrznego, między innymi toru wodnego i falochronu.
4.  Zarząd Portów Morskich Szczecin i Świnoujście – budowa pozostałej infrastruktury portowej.

Kiedy rusza gazoport
Plan techniczny budowy terminalu, wykonany przez kanadyjską firmę SNC Lavalin został już zakończony.  Na początku sierpnia rozpoczęła się procedura wyboru generalnego realizatora Inwestycji – podmiotu, który zbuduje terminal. Termin zgłaszania wniosków upłynął 30 września bieżącego roku. Wpłynęło 8 wniosków od 25 firm pochodzących m.in. z Korei, Kanady, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Podpisanie umowy z wykonawcą planowane jest na połowę 2010 roku. Wkrótce potem ma się rozpocząć budowa i zgodnie z planem ma się zakończyć w czerwcu 2014 roku. Do eksploatacji terminal ma być gotowy miesiąc później.
I chyba najwyższy czas. Prawie 35 lat temu, 23 listopada 1975 roku, w „Przeglądzie Technicznym" ukazał się artykuł dwóch młodych inżynierów, Witolda Michałowskiego i Edmunda Włodarczyka, zatytułowany „Czekamy na pierwszy terminal". Autorzy już wówczas dowodzili, że dywersyfikacja źródeł dostaw gazu do Polski niekoniecznie musi wiązać się z budową nowych rurociągów.  Musimy jednak pamiętać, że wbrew temu, co mówi rząd terminal nie rozwiąże wszystkich bolączek energetycznych kraju. Potrzebne są dalsze inwestycje i rozbudowa infrastruktury gazowej. W przeciwnym wypadku świnoujski gazoport będzie miał jedynie charakter ściśle regionalny i stanowić będzie bardziej atrakcję turystyczną niż ubezpieczenie na wypadek kolejnego kryzysu gazowego.

Łukasz Pawłowski

Informacje pochodzą z konferencji LNG – Surowce, transport, modele biznesowe" zorganizowanej w dniach 16-17 listopada przez Top Consulting Conferences & Trainings S.A. Konferencja jest spotkaniem specjalistów, którzy odpowiadają za wdrożenie dywersyfikacji dostaw gazu w Polsce. Patronem medialnym spotkania jest WPROST24.