Juszczenko do Miedwiediewa: nie chcemy waszego gazu

Juszczenko do Miedwiediewa: nie chcemy waszego gazu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiktor Juszczenko (fot. A. Jagielak /Wprost)
Utrzymanie obowiązujących od stycznia umów gazowych między Ukrainą a Rosją może doprowadzić do problemów z tranzytem gazu do państw Europy Zachodniej - ostrzegł prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko w liście do prezydenta Rosji Wiktora Miedwiediewa.

"Wypełnienie zawartych w tym kontrakcie zobowiązań jest dla Ukrainy zbyt obciążające ze względu na szereg zawartych w nim zapisów, które przeczą zasadom rynkowym" - pisze Juszczenko. Prezydent Ukrainy ocenił, że obowiązujące umowy gazowe są dla jego kraju niesprawiedliwe. Zwrócił uwagę, że choć cena błękitnego paliwa dla Kijowa w ostatnich latach wzrasta, stawki za jego tranzyt ukraińskimi rurociągami do odbiorców europejskich od wielu lat utrzymywane są na takim samym poziomie. "Doprowadziło to do deficytu budżetu Naftohaz, który wyniósł ponad 4 mld dolarów, co jest wynikiem tego, iż Naftohaz stracił na tranzycie 2-3 mld dolarów" - podkreślił prezydent.

Bierz albo płać

Szef państwa zwrócił ponadto uwagę, iż w kontraktach przewidziano kary, które Rosja może nałożyć na Ukrainę, jeśli ta nie odbierze zakontraktowanych ilości gazu, nie ma w nich natomiast mowy o żadnych sankcjach wobec strony rosyjskiej, jeśli to ona nie wywiąże się ze swych zobowiązań wobec Ukraińców. Juszczenko zaproponował Miedwiediewowi powołanie wspólnej grupy roboczej, która rozwiąże istniejące problemy. Chodzi m.in. o ustalenie maksymalnych objętości gazu, który Ukraina może odebrać od Rosji na zasadzie "take or pay", czyli "bierz albo płać". W styczniowym kontrakcie przewidziano, że w bieżącym roku Kijów kupi od Moskwy 40 mld m. sześc. gazu. Juszczenko proponuje, by w zmodyfikowanej umowie zapisać np. 30 mld m. sześc.

Rozmowy w Jałcie

Ukraiński prezydent chce także, by podobna zasada - "przesyłaj albo płać" - została zastosowana w przypadku transportu rosyjskiego gazu na Zachód przez ukraińskie magistrale. "Kontrakty z 19 stycznia 2009 roku powinny być uzupełnione klauzulą o niestosowaniu w 2009 r. kar za nieodbieranie przez Ukrainę zakontraktowanych ilości rosyjskiego gazu ziemnego" - czytamy w liście Juszczenki do Miedwiediewa. List został opublikowany tuż przed zaplanowanym w Jałcie spotkaniem premier Ukrainy Julii Tymoszenko z premierem Rosji Władimirem Putinem.

W przeciwieństwie do Juszczenki Tymoszenko uważa, iż styczniowe kontrakty gazowe nie wymagają korekty. "Kwestie gazowe z Rosją mamy uregulowane na następne 10 lat" - oznajmiła Tymoszenko w środę. Jak zaznaczyła, po Nowym Roku w stosunkach gazowych Ukrainy i Rosji nie zmieni się nic, prócz przewidzianej umowami podwyżki stawki tranzytowej dla Rosjan. "Według naszych ocen wzrośnie ona dwukrotnie" - powiedziała pani premier. Obecnie Rosjanie płacą 1,7 dolara za przesłanie 1000 metrów sześc. gazu na odcinku 100 km. Tymoszenko zapowiedziała, że w trakcie spotkania z Putinem tematy gazowe nie będą podejmowane.

PAP, arb