Zły czas dla handlowców
Analiza Bułgarskiej Izby Handlowej wskazuje, że większość gospodarstw domowych, również te, które mają oszczędności, wstrzymuje się od dużych zakupów. Ci, którzy spłacają kredyty z poprzednich lat, o nowych zakupach nawet nie marzą. Statystyki potwierdzają analizę ekonomistów. W okresie od stycznia do października tego roku sprzedaż detaliczna spadłą o 15 proc. w porównaniu z 2008 r. W odniesieniu do samochodów spadek wyniósł aż 46 proc. Duże sieci handlowe sygnalizują też 40-procentowy spadek liczby sprzedanych telewizorów. Większość ankietowanych deklaruje, że wydatki na prezenty świąteczne ograniczy do ok. 50 euro.
Alpy tańsze niż... Bułgaria
Dla tych, którzy decydują się na większe zakupy, absolutnym tegorocznym hitem są laptopy z mobilnym internetem. Zajęły oni miejsce najbardziej preferowanego jeszcze rok temu prezentu - telefonu komórkowego. Operatorzy komórkowi prześcigają się w tym roku w ofertach na raty. Sondaże w mediach wskazują również, że większa niż w ubiegłych latach liczba Bułgarów spędzi święta w domu lub u rodziny i przyjaciół na prowincji. W kurortach górskich, w przeciwieństwie do kilku ostatnich lat, są jeszcze wolne miejsca. Bardziej zamożni zwolennicy sportów zimowych wybierają na narty Austrię i Szwajcarię, gdzie - jak wynika z publikacji prasowych - jest taniej niż w Bułgarii.
PAP, arb