PGNiG: mimo mrozu jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy

PGNiG: mimo mrozu jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo pomimo mrozów realizuje bez zakłóceń dostawy gazu dla przemysłu - zapewnił prezes PGNiG Michał Szubski. Zastrzegł jednocześnie, że to operator gazociągów przesyłowych Gaz-System decyduje o ewentualnym wprowadzeniu ograniczeń w dostawach dla odbiorców przemysłowych. Z powodu silnych mrozów od piątku wypełnienie magazynów PGNiG spadło z 55 proc. do 50 proc. i wynosi obecnie około 800 mln m sześc. gazu. - Mimo że temperatury są bardzo niskie, a polski system ma swoje uwarunkowania i sytuacja nie jest systemowo łatwa, na dzisiaj jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy - powiedział Szubski.
Jak podaje Gaz-System na swoich stronach internetowych, w poniedziałek od godz. 10 do godz. 22 obowiązuje pierwszy stopień zasilania gazem. Oznacza to brak ograniczeń poboru. PGNiG i Gazprom wciąż nie porozumiały się w sprawie dodatkowych dostaw gazu do Polski. Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak mówił w piątek, że spółki wypracowały obiecujący projekt porozumienia.

W środę z Pawlakiem spotkał się Szubski oraz wiceprezes Gazpromu i prezes Gazpromu Export Aleksandr Miedwiediew. Wcześniej obradowała rada nadzorcza EuRoPol Gazu, która powołała tymczasowo Szubskiego i Miedwiediewa na prezesa i wiceprezesa tranzytowej spółki. Spodziewano się, że na radzie będzie rozstrzygnięta kwestia stawek tranzytowych dla rosyjskiego gazu, która blokuje kontrakt na dodatkowe dostawy gazu.

Polska od kilku miesięcy rozmawia z Rosją o zwiększeniu dostaw gazu przez Gazprom. Chodzi o ich zwiększenie do 10,2 mld m sześc. rocznie oraz przedłużenie ich o 15 lat - do 2037 roku. Od początku 2009 roku nie otrzymujemy gazu, który wcześniej dostarczało nam RosUkrEnergo - był to ok. 2,3 mld m sześc. rocznie.

Mimo że przygotowane jest porozumienie międzyrządowe w tej sprawie, to nie zostało ono jeszcze zatwierdzone przez rząd. Wicepremier Pawlak mówił w grudniu ub. roku, że stanie się to dopiero, gdy porozumieją się spółki PGNiG i Gazprom. Na przeszkodzie stoją rozliczenia za tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Polski za lata 2006-2009.

PAP, arb