Rekordowe bezrobocie na Mazurach

Rekordowe bezrobocie na Mazurach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bezrobocie w woj. warmińsko-mazurskim może wzrosnąć o 2 pkt proc., mimo że już teraz wynosi 21,4 proc. i jest najwyższe w kraju - prognozują ekonomiści. Trudna sytuacja panuje zwłaszcza w handlu i budownictwie, spada sprzedaż detaliczna w regionie.

W Olsztynie obradowało kolegium ekonomiczne wojewody warmińsko-mazurskiego, które od roku monitoruje sytuację gospodarczą regionu. Po spotkaniu przewodniczący kolegium, dr Rafał Warżał powiedział, że w styczniu bez pracy pozostawało w województwie 118 tys. osób. Styczniowy poziom bezrobocia w tym regionie, wynoszący 21,4 proc., był najwyższy w kraju. Jak poinformował ekonomista, bez pracy są przede wszystkim osoby młode, dopiero wchodzące na rynek pracy oraz ci, którzy mają 50 i więcej lat. - Największy spadek zatrudnienia, o 14,2 proc., zanotowano w sekcji informacja i komunikacja. Najgorsze na rynku pracy w regionie jest to, że nie osiągnął on jeszcze dna, spodziewamy się, że za luty dane te będą o punkt procentowy czy nawet dwa większe - ostrzegł Warżał. Zdaniem Warżała, gospodarka regionu do poziomu z 2008 roku wróci w 2012-2013 roku.

Jego zdaniem, wysokie bezrobocie warunkują trzy czynniki: sezonowość, ostra zima, która znacznie ograniczyła poziom prac w budownictwie, a także to, że w grudniu skończyło się wiele programów aktywizujących bezrobotnych. - Osoby uczestniczące w tych programach niestety wracają do grona osób bezrobotnych - przyznał ekonomista. Prognozuje on, że poziom bezrobocia na Warmii i Mazurach zacznie spadać dopiero wtedy, gdy ruszą prace sezonowe w budownictwie i rolnictwie oraz gdy rozpocznie się sezon turystyczny.

Dyrektor olsztyńskiego Urzędu Statystycznego Marek Morze, również członek kolegium ekonomicznego, przyznaje, że niepokojące są także inne dane dotyczące sytuacji gospodarczej Warmińsko-mazurskiego, w tym spadek poziomu sprzedaży detalicznej. Na koniec grudnia 2009 r. była ona niższa o 7,4 proc. w stosunku do grudnia 2008. - Sytuacja w handlu jest bardzo ciężka, firmy redukują zatrudnienie - powiedział Morze. Dodał, że kiepsko wygląda też branża budowlana - w 2009 roku oddano do użytku 4,8 tys. mieszkań, tj. o 2 tys. mniej niż w 2008 roku, a pozwoleń na budowę wydano mniej o 30 proc.

PAP, arb