Hiszpania strajkuje. "Nie chcemy oszczędzać"

Hiszpania strajkuje. "Nie chcemy oszczędzać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na wezwanie największych hiszpańskich central związkowych CC.OO. i UGT pracownicy zatrudniającego prawie 2,5 mln osób sektora publicznego podjęli 24-godzinny strajk, protestując przeciwko oszczędnościowej polityce rządu i związanej z tym redukcji płac. W strajku wzięło udział prawie 80 proc. zatrudnionych na nocnych zmianach, w tym pracownicy obsługujący wywóz śmieci.

W ramach programu ograniczenia deficytu finansów publicznych rząd postanowił obniżyć pensje pracowników państwowych średnio o 5 proc. od początku czerwca i zamrozić w roku 2011, co ma pozwolić na zaoszczędzenie 4 mld euro. Związki zawodowe określiły decyzję rządową jako "nadużycie" sprzeczne z wcześniejszymi umowami i nie wykluczają podjęcia kroków prawnych. Wskazują przy tym, że pensje w sektorze publicznym wzrosły od początku 2010 roku tylko o 0,3 proc. W całej Hiszpanii zapowiedziano we wtorek ponad 60 manifestacji i zebrań związkowych. W Madrycie przed południem odbędzie się demonstracja przed ministerstwem gospodarki.

Ponadto związki zawodowe zagroziły strajkiem generalnym, jeżeli rząd zatwierdzi "niekorzystną dla pracowników" reformę rynku pracy. Premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero ogłosił "poważne cięcia" budżetowe i reformę rynku zatrudnienia. - Problemy gospodarki hiszpańskiej to ponad 11-procentowy deficyt finansów publicznych i 20-procentowe bezrobocie - przypomniał szef rządu.

Cięcia mają pozwolić na zaoszczędzenie 15 mld euro do 2011 roku oraz zmniejszyć w tym czasie deficyt do 6 proc. Realizacja programu ma się rozpocząć od zmniejszenia wynagrodzeń, a sami członkowie rządu zredukowali swoje pobory o 15 proc. W ramach programu oszczędnościowego wydatki na inwestycje publiczne zmniejszą się o 6 mld euro, a rządowa pomoc rozwojowa o 600 mln euro. W roku 2011 zostanie zawieszona rewaloryzacja emerytur poza najniższymi oraz zniesie się tzw. becikowe. Premier przyznał, że "sytuacja jest trudna" i wezwał całe społeczeństwo do poświęceń.

PAP, arb