Po pierwsze OFE w dzisiejszym kształcie mają zniknąć z rynku. Zamiast nich każdy emeryt będzie odkładał pieniądze na subfundusze - jeden dynamiczny i drugi przedemerytalny. W okresie przejściowym istniałby jeszcze trzeci subfundusz - do którego trafiłyby pieniądze klientów dzisiejszych OFE. Z czasem byłyby one przenoszone do pozostałych dwóch funduszy.
Pieniądze gromadzone w subfunduszu dynamicznym, będą mogły być w większym stopniu niż dziś, inwestowane za granicą. Dziś OFE mogą lokować poza granicami Polski 5 procent środków. Po zmianach procent ten ma wzrosnąć do 15. To realizacja wytycznych Komisji Europejskiej, która już skierowała sprawę do Europejskiego Trybunału Konstytucyjnego oskarżając Polskę o uniemożliwianie inwestowania większych środków w innych krajach UE. Jeśli nic by się w tej sprawie nie zmieniło - Polska musiałaby się liczyć z karą finansową nałożoną przez Brukselę.
Niewykluczone też że z rynku znikną akwizytorzy, oferujący dziś przyszłym emerytom udział w poszczególnych OFE. Jeden ze scenariuszy przygotowanych przez zespół prof. Góry przewiduje całkowity zakaz akwizycji co pozwoliłoby na obniżenie prowizji od składki o 30 proc."Gazeta Wyborcza", arb