Prezes Lotosu Paweł Olechnowicz powiedział podczas posiedzenia sejmowej komisji skarbu, że zarząd spółki w sprawie jej prywatyzacji będzie realizował to, co postanowi właściciel Lotosu. Podkreślił, że każda oferta w sprawie kupna do 53 proc. udziałów Lotosu będzie analizowana m.in. pod kątem strategii spółki, dotyczącej wydobycia i poszukiwania surowców. - Aktywa nie są łatwe. W związku z tym nie należy się spodziewać, że będzie wysyp chętnych. Wiele warunków musi być spełnionych, by ten proces mógł być zrealizowany - zaznaczył Olechnowicz.
Budzanowski zwrócił uwagę, że możliwość prywatyzacji Lotosu ma gwarantować zmiana zapisu w "Polityce energetycznej Polski do 2030 roku". Obowiązująca obecnie rządowa strategia dla sektora paliwowego zakłada, że udział Skarbu Państwa w Grupie Lotos nie może być niższy od 50 proc. - Sposób prywatyzacji Lotosu powinien gwarantować rozwój w perspektywie długoterminowej, wraz z zachowaniem trwałej rentowności i konkurencyjnej pozycji na rynku. Zakończenie procesu powinno nastąpić po zatwierdzeniu przez Radę Ministrów informacji dotyczącej prywatyzacji spółki. Ten zapis został konkretnie przedstawiony premierowi Pawlakowi. Absolutnie jesteśmy w tym zakresie w porozumieniu - podkreślił wiceminister skarbu. Przedmiotem negocjacji z inwestorami, oprócz ceny, ma być również pakiet inwestycyjny, zabezpieczający funkcjonowanie spółki. - Jednym z warunków negocjacji z inwestorami będzie zachowanie siedziby spółki w Gdańsku oraz dalsze jej notowanie na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie - tłumaczył minister. Przyszły inwestor musi pokazać, w jaki sposób chce zapewnić spółce dostęp do surowców. Powinien on również utrzymać założenia inwestycyjne, zawarte w Programie 10+.
PAP, arb