- Obserwujemy spadkową tendencję sprzedaży samochodów na naszych największych rynkach, m.in. we Włoszech i w Niemczech. To przekłada się na zmniejszenie liczby zamówień - wyjaśnił rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar. Cieślar podkreślił, że sprawy świadczeń dla załogi w przypadku przerw w produkcji są uregulowane w zakładowym układzie zbiorowym pracy - pracownicy z reguły wykorzystują wówczas urlopy, a ci, którzy nie mogą tego zrobić, są na postojowym, otrzymując ok. 85 proc. wynagrodzenia. Przerwa w produkcji potrwa do 2 listopada.
Zdolności produkcyjne tyskiego zakładu pozwalają na wyprodukowanie 2,3 tys. samochodów dziennie. Siedmiodniowa przerwa oznacza, że produkcja może zmniejszyć się o ok. 16 tys. samochodów. Po trzech kwartałach tego roku z linii produkcyjnych tyskiej fabryki zjechało ponad 427,2 tys. samochodów, wobec 438,7 tys. w tym samym czasie zeszłego roku.
Rok 2009, kiedy m.in. na Zachodzie Europy wprowadzono dopłaty do nowych aut, był rekordowy dla zakładu: wytworzono wówczas ponad 600 tys. samochodów. - Ubiegły rok był pod tym względem bardzo nietypowy i dlatego nie jest dobrym okresem do porównań. Optymalna produkcja tyskiej fabryki to ok. pół miliona samochodów rocznie - uważa Cieślar.
Fabryka Fiata w Tychach jest drugim pod względem wielkości zakładem koncernu na świecie i największym w Europie. Powstają tu między innymi fiaty panda i 500, a także - na zlecenie koncernu Ford - nowy ford ka. Obecna przerwa w produkcji dotyczy także forda - jego produkcję ograniczono już we wrześniu, kiedy koncern wprowadzał zmiany w tym modelu. Fiat Auto Poland zatrudnia ok. 6,5 tys. osób. Wraz z pracownikami spółek kooperujących, na terenie tyskiej fabryki pracuje ok. 13 tys. osób.
PAP, arb