Swój stosunek do wolnego rynku Komorowski określił jako "wierzący, niepraktykujący". - I chyba tak powinno być, żeby wierzyć i trzymać kciuki, szczególnie w sytuacji kiedy samemu wie się dobrze, że te wielkie przemiany, budowa akceptacji wolnego rynku wymagały pracy wspólnej - i tych, którzy byli praktykami i tych którzy mieli odwagę powiedzieć Polakom, że tak trzeba, że właśnie w ten sposób budujemy lepszą przyszłość naszego kraju wchodząc na drogę rozwoju w obszarze, którym kiedyś nas straszono - mówił prezydent.
Nawiązał do siedziby warszawskiej giełdy, która początkowo mieściła się w dawnej siedzibie Komitety Centralnego PZPR. - Trudno wyobrazić sobie inny, lepszy symbol głębokości zmian, jakie wtedy w Polsce zachodziły - powiedział.
pap, ps