Ukraina: przedsiębiorcy grożą władzom i zwołują protest

Ukraina: przedsiębiorcy grożą władzom i zwołują protest

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przedstawiciele małego i średniego biznesu na Ukrainie zwołują na najbliższy poniedziałek demonstrację przed siedzibą prezydenta Wiktora Janukowycza w Kijowie, gdzie będą się domagać nałożenia weta na uchwalony przez parlament nowy kodeks podatkowy.
Jeśli mimo ich nawoływań szef państwa nie zawetuje tego dokumentu, przedsiębiorcy zapowiadają, że zainicjują referendum narodowe, którego celem będzie odsunięcie od władzy zarówno Janukowycza, jak i obecnej Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy - głosi opublikowany w piątek apel. W związku z nowymi rozwiązaniami podatkowymi mały i średni biznes zwrócił się także tego dnia o pomoc do wspólnoty międzynarodowej. List w  tej sprawie zostanie przekazany m.in. do Brukseli, gdzie w poniedziałek odbędzie się szczyt Ukraina-Unia Europejska. - Uchwalenie nowego kodeksu podatkowego doprowadzi do pogorszenia sytuacji małego i średniego biznesu na Ukrainie. Dokument ten został uchwalony bez żadnych konsultacji z naszym środowiskiem -  czytamy w apelu do UE.

Ukraiński parlament uchwalił kodeks w czwartek, nie zważając na protesty biznesu. Jego przedstawiciele uważają, że zaproponowane przez rząd rozwiązania faworyzują oligarchów i zniszczą niewielkie firmy. Właściciele małych i średnich firm nie cieszą się z  wprowadzonego przez kodeks podatkowy stopniowego zmniejszania podatku dochodowego dla przedsiębiorców z 25 do 16 proc., lecz niepokoją się wzmocnieniem funkcji kontrolnych służb podatkowych.

Niezadowoleni są z rozszerzenia wymogu posiadania kas fiskalnych oraz z ograniczenia kategorii przedsiębiorców mogących korzystać z uproszczonego opodatkowania. We wtorek, kiedy Rada Najwyższa przystąpiła do drugiego czytania projektu kodeksu podatkowego autorstwa rządu Mykoły Azarowa, przez Ukrainę przeszła fala protestów. Największa, blisko 50-tysięczna demonstracja odbyła się w  Kijowie. Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się także w innych miastach, gdzie w związku z protestami nie działały rynki, zakłady usługowe i sklepy.

zew, PAP