Albo palenie, albo picie. Kłopoty "klubów palaczy"

Albo palenie, albo picie. Kłopoty "klubów palaczy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Restauratorzy, którzy zdecydują się na otwarcie tzw. klubu palacza, muszą liczyć się z możliwością odebrania im pozwolenia na sprzedaż alkoholu - przestrzega Główny Inspektorat Sanitarny. Dotychczas nikt z warszawskich restauratorów nie poinformował ratusza o rozpoczęciu tego typu działalności.
Główny Inspektorat Sanitarny odnotował w całej Polsce kilkanaście prób obejścia znowelizowanych przepisów ustawy antynikotynowej, polegających na  przekształceniu lokalu gastronomicznego w klub palacza. W takim klubie zakaz palenia nie obowiązuje - jego członkowie otrzymują legitymacje członkowskie i podpisują zgodę na  przebywanie w zadymionym lokalu. Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zmiana rodzaju prowadzonej działalności skutkuje wygaśnięciem koncesji na sprzedaż alkoholu. Jak ocenił zastępca szefa GIS Jan Orgelbrand, restauratorzy decydujący się na otwarcie klubu nie wzięli pod uwagę wiążących się z  tym konsekwencji.

- Restaurator zamieniający swój lokal w "klub palacza" wyłącza go z przestrzeni publicznej. Z tego powodu władze lokalne mogą wypowiedzieć mu umowę najmu należącego do miasta lokalu. Możliwe jest także odebranie takiej osobie koncesji na sprzedaż alkoholu -  powiedział reprezentant GIS. Jak zaznaczył, obecnie inspektorzy sanitarni nastawieni są głównie na pouczanie palaczy. - Teraz trzeba oswoić ludzi z nowymi przepisami, na ich karanie przyjdzie czas. Na pewno będziemy jednak egzekwować nałożony na właścicieli lokali obowiązek informowania o zakazie palenia - powiedział.

Restaurator, który zmieni rodzaj prowadzonej przez siebie działalności na tzw. klub palacza, ma obowiązek poinformowania o tym fakcie w ciągu 14 dni. Dotychczas nikt tego nie  zrobił - poinformował stołeczny ratusz. Jeszcze nie wiadomo, jak w takich przypadkach będą postępować warszawscy urzędnicy; dopiero w przyszłym tygodniu ma być znana opinia prawników na ten temat. Jednak w  każdym przypadku dla ratusza wiążąca będzie opinia sanepidu, którą musi uzyskać każdy restaurator zmieniający rodzaj prowadzonej działalności. Jeśli sanepid uzna, że w  świetle ustawy sprzedaż alkoholu w klubie palacza nie jest możliwe, przedsiębiorca takiego zezwolenia nie dostanie.

W poniedziałek weszła w życie nowelizacja ustawy antynikotynowej, wprowadzająca zakaz palenia m.in. w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych dysponujących jedną salą.

zew, PAP