Obfite opady śniegu niemalże zablokowały ruch na kolei. Jak powiedział rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki, najtrudniejsza sytuacja jest w Lublinie, Warszawie i Poznaniu, a także w Bydgoszczy i Toruniu.
- Śnieg zasypuje rozjazdy i je blokuje. Na torach pracuje około 3 tys. ludzi i ciężki sprzęt, robimy co tylko możliwe, by przetrzeć szlaki - powiedział rzecznik. Poza zablokowanymi przez śnieg rozjazdami, kolejarze borykają się także z pękającymi od mrozu szynami i psującym się taborem. Pasażerowie muszą się liczyć ze znacznymi opóźnieniami. Rzecznik wyjaśnił, że trudno nawet określić, ile minut przeciętnie pociągi będą się spóźniać. - Walczymy o to, by w ogóle dojechać - dodał.
PAP, arb