Barroso podkreślił, że w ten sposób Azerbejdżan umożliwia realizację gazowego korytarza południowego UE: systemu priorytetowych gazociągów mających transportować gaz z Kaukazu z pominięciem Rosji, którego zasadniczą częścią ma być Nabucco. Na razie jednak Azerbejdżan nie potwierdził, że zaangażuje się w budowę tego akurat gazociągu. "Oświadczamy, że naszym wspólnym celem jest, aby korytarz południowy był ustanowiony i operacyjny jak najszybciej i aby Azerbejdżan stał się znaczącym udziałowcem i stworzył warunki do działania południowego korytarza" - głosi podpisana deklaracja.
- Ten nowy szlak przesyłowy zwiększy bezpieczeństwo energetyczne dla europejskich konsumentów i przedsiębiorców - podkreślił szef KE. - Wraz ze zwiększającym się importem gazu w nadchodzących dekadach, potrzebujemy nowych dostawców z Azerbejdżanem na czele, którzy dołączą do naszych dotychczasowych partnerów"- powiedział unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger. Towarzyszy on Barroso w podróży na Kaukaz.
Według zapewnień KE, Azerbejdżan zobowiązał się do dostarczania wystarczającej ilości gazu, aby korytarz południowy mógł zacząć funkcjonować. Nabucco ma ruszyć od 2015 r. by zmniejszyć zależność Unii Europejskiej od surowca z Rosji, która pokrywa obecnie 40 proc. unijnego importu. Rozpoczęcie budowy, której koszt szacowany jest na w sumie na 8 mld euro, planowane jest na 2012 rok. Rurociągiem tym gaz z rejonu Morza Kaspijskiego ma popłynąć przez Turcję, Rumunię i Bułgarię do Europy Środkowej. Planowana docelowo przepustowość ma wynieść 31 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
W skład korytarza południowego wchodzą także inne gazociągi: np. ITGI do Włoch przez Turcję oraz adriatycki TAP, które także docelowo mają transportować kaukaski gaz do UE. W tym przypadku chodziłoby o rozszerzenie istniejącej infrastruktury poza granice UE. Komisja Europejska podała, że "w kolejnych miesiącach Azerbejdżan podejmie dalszą decyzję, któremu z tych gazociągów nadać priorytet".
pap, ps