"Afryka się buntuje bo żywność drożeje"

"Afryka się buntuje bo żywność drożeje"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Josette Sheeran (fot. Wikipedia)
Rewolty w północnej Afryce są wynikiem głodu - taką tezę przedstawiła szefowa Światowego Programu Żywnościowego Josette Sheeran, cytowana przez watykański dziennik "L'Osservatore Romano". - Kiedy ludzie nie mają co jeść, mają do wyboru tylko trzy rzeczy: zbuntować się, emigrować albo umrzeć - podkreśliła szefowa oenzetowskiego organu pomocniczego po zwizytowaniu obozów dla dziesiątek tysięcy uchodźców na pograniczu Tunezji i Libii.
Sheeran stwierdziła, że gwarantując tym ludziom żywność, Zachód pomoże w procesie demokratyzacji i zapobiegnie fali imigracji. - Jest absolutnie ważne, aby świat zagwarantował nam dostęp humanitarny do Libii, żeby najbardziej narażone wspólnoty mogły otrzymać żywność - oświadczyła.

Odnosząc się do wydarzeń w północnej Afryce, dyrektor Programu zauważyła, że "te rewolucje pokazują dobitnie, że nie można ignorować głosu ludu, jego potrzeb i zaniepokojenia". - Ceny artykułów żywnościowych osiągnęły maksimum, a to może mieć niszczycielski wpływ na osoby najsłabsze na świecie - ostrzegła. - Oczywiste jest, że podniesienie cen żywności przyczyniło się do konfliktów, które szaleją na Bliskim Wschodzie i w Afryce północnej, biorąc pod uwagę, że w 2008 roku wywołało to zamieszki w ponad 35 krajach - dodała.

Sheeran przypomniała, że ponad 80 proc. ludności świata nie ma "sieci bezpieczeństwa żywnościowego, by stawić czoło takim podwyżkom". A zatem ludzie ci - ostrzegła - "mogą stanąć w obliczu groźby niedożywienia czy wręcz śmierci, kiedy ceny rosną i kiedy nie mają dostępu do jedzenia".

PAP, arb