"Le Parisien" odnotowuje że w ostatnich dniach francuscy kierowcy organizują się, by zaoszczędzić na rosnących kosztach paliw. Oblegają stacje benzynowe na peryferiach lub w centrach handlowych, gdzie paliwa są tańsze niż w miastach. Media radzą kierowcom, by prowadzili pojazdy "oszczędnie", korzystali z innych środków transportu lub podróżowali samochodami wspólnie ze znajomymi. Wszystko to ma pozwolić na uniknięcie "zrujnowania się" na koszty podroży.
Kryzysowa sytuacja na rynku ropy naftowej wywołała także reakcję rządu. Minister finansów Christine Lagarde wraz z sekretarzem stanu ds. handlu Frederikiem Lefebvrem udali się z "kontrolną" wizytą na stacje benzynowe w regionie paryskim. W trakcie tej wizyty Lefebvre zapowiedział wzmożenie monitoringu cen paliw, aby zapobiec możliwym nadużyciom ze strony dystrybutorów. Zaznaczył, że misją tą zajmie się francuski urząd powołany przez rząd w 2008 roku, tzw. Obserwatorium ds. Cen i Marż. Ze swojej strony minister Lagarde wykluczyła obniżkę fiskalnych obciążeń, mających wpływ na cenę benzyny, np. podatku VAT.
PAP, arb