Szef OPZZ stwierdził, że na pełnym otwarciu rynków pracy w Niemczech i Austrii, ucierpi nasza gospodarka, ponieważ m.in. wielu młodych i zdolnych ludzi wybierze kraj, który zaoferuje im lepsze warunki do życia. - Bezrobocie szczególnie dotyka ludzi młodych, którzy stanowią ponad 50 proc. bezrobotnych. Trzeba bić już na alarm. Rząd pozbawił bezrobotnych ponad 4 mld zł. Dziś zakłady rzemieślnicze, ochotnicze hufce pracy i wiele zakładów pracy, które kształcą zawodowo młode osoby nie mają pieniędzy na tworzenie nowych miejsc pracy - alarmował.
Guz wskazał też na wzrastające ceny utrzymania rodzin. - Dynamicznie rosną koszty życia, w sklepach brakuje już niektórych towarów. Pytanie, dlaczego? - zastanawiał się szef OPZZ. W jego ocenie niektórzy przedsiębiorcy nie chcą podjąć negocjacji na temat wzrostu wynagrodzeń. - Rodziny mają problemy z pokrywaniem bieżących kosztów, a z czego mają oszczędzać na przyszłą emeryturę, do czego zachęca rząd? - pytał retorycznie.
PAP, arb