- Generalnie Unia Europejska nie uprawia GMO, poza pewnymi uprawami kukurydzy, głównie w Hiszpanii, a także ziemniaków - powiedział rzecznik KE ds. zdrowia Frederic Vincent. Wyjaśnił, że Hiszpania hoduje odporną na szkodniki zmodyfikowaną kukurydzę typu Bt w związku z chorobami, jakie przenosiły insekty w tym kraju. Rolnicy uprawiający GMO odporne na pestycydy i szkodniki uzyskują wyższe plony.
Z danych z 2008 roku zebranych przez KE wynika, że poza Hiszpanią uprawy GMO w UE znajdują się w Czechach (8,4 tys. ha), Niemczech (3,4 tys. ha), Rumunii (7,1 tys. ha), Portugalii (4,8 tys. ha) i na Słowacji (1,9 tys. ha). W Polsce nie odnotowano upraw GMO.
W piątek KE opublikowała sprawozdania dotyczące społeczno-gospodarczych aspektów uprawy GMO. Jednak sam rzecznik przyznał, że jakość raportu nie jest zadowalająca, ponieważ ze względu na "marginalną uprawę GMO w UE", nie ma jeszcze wystarczających danych, by ocenić jej skutki.
Vincent podkreślił, że o dopuszczeniu bądź odmowie upraw GMO od ubiegłego roku decydują poszczególne kraje UE. Dodał, że uprawa GMO to "wrażliwy" temat i istnieją duże różnice w poglądach nie tylko pomiędzy poszczególnymi krajami członkowskimi, ale nawet między regionami wewnątrz tych krajów. - Niektóre kraje określają odległość, w jakiej mogą znajdować się od siebie tradycyjne i modyfikowane genetycznie uprawy (od 15 do 50 metrów) - mówił Vincent. Takich zasad nie stosuje Hiszpania.
Rolnicy organiczni kontra GMO
Zdaniem aktywnej na forum UE federacji organizacji rolnictwa organicznego IFOAM, przypadki mieszania się upraw GMO z tradycyjnymi kosztują już miliony euro rolników i podatników w UE. - Wielu rolników upraw organicznych w Hiszpanii musi rezygnować z uprawiania kukurydzy. Ze względu na zanieczyszczenie przez GMO (rozsiewanie i zarażanie), tracą oni swoje licencje na organiczną uprawę kukurydzy - powiedział członek zarządu IFOAM EU Group, Jose Luis García Melgarejo. - Firmy uprawiające GMO muszą odpowiadać za koszty, jakie powodują dla tradycyjnych rolników, którzy muszą prowadzić badania i segregację upraw. Domagamy się prawa, które to zapewni - dodał.
IFOAM EU Group wyraziła w piątek rozczarowanie raportem KE. - Chociaż doceniamy pierwszą próbę oceny społeczno-gospodarczych skutków upraw GMO, raport ten nie dostarcza wystarczającej analizy już zaistniałych kosztów dla sektora tradycyjnej żywności, ani ich prognozy - powiedział szef tej organizacji Christopher Stopes. Jego zdaniem problem ten będzie narastać wraz ze zwiększaniem upraw GMO w UE.
em, pap