"Za wcześnie, by mówić o następcy Strauss-Kahna"

"Za wcześnie, by mówić o następcy Strauss-Kahna"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dominique Strauss-Kahn (fot. G. Paumier) 
Japonia uważa, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby rozmawiać na temat tego, kto powinien zastąpić Dominique'a Strauss-Kahna na czele Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) - oświadczył rzecznik japońskiego rządu Yukio Edano.
- Uważam, że jest przedwcześnie, by w ogóle to rozważać - powiedział Edano zapytany, czy następca Strauss-Kahna powinien po raz kolejny pochodzić z Europy, czy być może tym razem z Azji lub innej części świata. Strauss-Kahn, który postrzegany był jako jeden z głównych kandydatów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji został zatrzymany w niedzielę w Nowym Jorku w związku z oskarżeniami o próbę zgwałcenia pokojówki w hotelu na Manhattanie. Francuz zapewnia, że jest niewinny, jednak nowojorski sąd nie zdecydował się na wypuszczenie go za kaucją.

Japonia jest drugim największym po USA udziałowcem MFW, a zatem jako pojedyncze państwo dysponuje największą po Stanach Zjednoczonych liczbą głosów, która uzależniona jest od wysokości wkładu. Od powołania MFW w 1945 roku istnieje porozumienie, że Europa obsadza stanowisko szefa MFW, a USA - Banku Światowego. Jesienią ubiegłego roku, pod presją USA i krajów rozwijających się z Chinami na czele, Europejczycy zgodzili się na reformę głosowania w MFW, oddając część głosów ważonych, dotychczas należących do UE. Najbardziej zyskały Chiny, ale Amerykanie razem z UE wciąż mają tyle głosów, by przekonać innych do swojego kandydata.

We wtorek amerykański minister skarbu (finansów) Timothy Geithner powiedział, że obecny szef MFW "najwyraźniej nie jest w stanie kierować" organizacją - pisze agencja Kyodo powołując się na amerykańskie media.

zew, PAP