Rostowski: za 15 lat dogonimy UE

Rostowski: za 15 lat dogonimy UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
W tym i w przyszłym roku deficyt sektora finansów publicznych w Polsce spadnie o 5 pkt proc. PKB, czyli o 85 mld zł - poinformował minister finansów Jacek Rostowski przedstawiając w Sejmie informację na temat zagrożeń dla stanu finansów publicznych w Polsce.
- Po trzech latach, w których na skutek światowego kryzysu finansowego rósł deficyt budżetu państwa, deficyt sektora finansów publicznych i relacja długu publicznego do dochodu narodowego obniży się - zapowiedział minister. - W tym roku i w przyszłym Polska osiągnie wielką konsolidację finansów publicznych, zmniejszając deficyt sektora finansów publicznych o 5 pkt proc. PKB, czyli o 85 mld zł - poinformował.

Rostowski wyliczał, że relacja państwowego długu publicznego do PKB zostanie obniżona z 53 proc. na koniec 2010 r. do niecałych 52 proc. Zaznaczył, że w tym roku zostanie ustabilizowana relacja długu publicznego do PKB według definicji unijnej, a w przyszłym roku spadnie. - Słuszne było zezwolenie na wzrost deficytu i relacji długu publicznego do PKB podczas kryzysu, tak jak słuszne i konieczne jest ich obniżenie teraz, po pokonaniu kryzysu - podkreślił.

"PiS goniłby UE 50 lat"

Szef resortu finansów zapewnił, że jeśli utrzymamy obecne tempo rozwoju gospodarczego, to średni poziom dochodu narodowego na głowę mieszkańca krajów unijnych dogonimy za 15 lat. Rostowski podkreślił, że to są korzyści rządowej polityki odnoszącej się do finansów publicznych. Powiedział, że według jego prognoz w tym roku Polska zanotuje 4-procentowy wzrost PKB, a w przyszłym roku będzie to 3,9 proc. - Mamy stabilny, relatywnie wysoki wzrost gospodarczy, który plasuje Polskę w samej czołówce Unii Europejskiej. Ten wzrost gospodarczy pozwolił na szybsze dogonienie Europy niż kiedykolwiek wcześniej. W ciągu ostatnich trzech lat dogoniliśmy przeciętny poziom dochodu narodowego na głowę Unii Europejskiej o tyle, co w ciągu poprzednich 10 lat - chwalił rząd Rostowski. Minister dodał, że gdyby Polska "goniła przeciętną unijną w tempie naszych poprzedników", to zajęłoby to 50 lat.

Bezrobocie? "Nie jest źle"

Rostowski ocenił również, że relatywnie niski wzrost bezrobocia w czasie kryzysu to zasługa polityki gospodarczej rządu. Podkreślił, że według metodologii Eurostatu w 2010 r. Polska była na 16. miejscu spośród krajów UE, jeśli chodzi o poziom bezrobocia, w 2007 r. - za rządów PiS - była na 26. miejscu, a w 2005 r. - na 27. - Zdajemy sobie sprawę, że 16. miejsce to nie jest osiągnięcie, z którego powinniśmy być szczególnie zadowoleni, ale w czasie kryzysu udało się poprawić ten wskaźnik w porównaniu z innymi państwami dzięki polityce gospodarczej rządu - podkreślił minister finansów.

Szef resortu finansów przypomniał, że w latach 2008-2010 Polska stworzyła najwięcej z państw UE miejsc pracy - 730 tys. - i było to więcej niż w Niemczech. - Prawie połowę wszystkich miejsc pracy, stworzonych w tym czasie w Europie, stworzono w Polsce - oświadczył Rostowski. Dodał, że znacząco zmniejszyło się też ryzyko ubóstwa i wykluczenia, nastąpił spadek rozwarstwienia społecznego oraz poprawa poczucia bezpieczeństwa. Rostowski zapowiedział też, że w latach 2011-2012 w Polsce nastąpi najszybsza konsolidacja finansów publicznych spośród krajów UE, za wyjątkiem Portugalii i Irlandii. - I to przy jednym z najszybszych wzrostów gospodarczych - podkreślał.

Minister finansów powiedział też, że wszystkie działania potrzebne dla konsolidacji zostały już uchwalone lub uzgodnione. Dodał, że jedyne co zostało do uzgodnienia, to mechanizm obniżenia deficytu sektora samorządowego. Rostowski zaznaczył jednak, że jest już porozumienie z samorządami, a deficyt sektora samorządowego w 2012 r. ma być o 6 mld zł niższy niż w 2010 r.

Deficyt w 2018? 40 procent!

Rostowski poinformował, że zgodnie z planami resortu finansów w 2018 roku relacja długu publicznego do PKB wyniesie 40 proc. Minister wyjaśnił, że plany redukcji deficytu nie wynikają tylko ze zobowiązań unijnych. Zapowiedział, że Polska będzie obniżać dług i deficyt także w latach 2013-2015. Rostowski wyjaśnił, że chodzi o to, by w przypadku ewentualnego przyszłego kryzysu można było reagować tak samo elastycznie, jak podczas ostatniego. - Także po to, aby zapewnić polskiej gospodarce kluczową przewagę konkurencyjną, jaką jest wiarygodność finansów publicznych - powiedział.

Rostowski uważa, że w nadchodzącym dziesięcioleciu najbardziej wiarygodne finansowo będą kraje, które mają niską relację długu do PKB. - Dlatego będą najbardziej przyciągały do siebie inwestycje zagraniczne, a także zachęcały rodzimych przedsiębiorców do inwestowania w gospodarkę narodową - podkreślił. Zaznaczył, że inwestycje są źródłem nowych miejsc pracy, co przekłada się na postęp we wskaźnikach socjalnych.

Minister zarzucił rządom PiS i SLD, że gdy one sprawowały władzę, nie "wykonały swojego zadania domowego" i mimo dobrej koniunktury światowej doprowadziły dług do poziomu, który prawie uniemożliwił elastyczną reakcję na kryzys światowy.

PAP, arb