Zdaniem przewodniczącego śląskich struktur SLD, trzeba w woj. śląskim "uruchomić na nowo gospodarkę" i należałoby to zrobić, tak jak 15 lat temu, kiedy w Katowicach powstała specjalna strefa ekonomiczna. Do tej pory uruchomiono w niej 44 tys. miejsc pracy i zainwestowano 17 mld zł. - Dzisiaj takich inicjatyw nie ma, jest za to redukowany częściowo plan budowy dróg ekspresowych i autostrad. Grozi nam dziura między Pyrzowicami a Łodzią - ostrzegł Zaborowski. Dodał, że województwo śląskie posiada, najlepszą infrastrukturę drogową i kolejową, ale to nie znaczy, że można wstrzymać modernizację. Jego zdaniem, połączenie Pyrzowic z Łodzią może zwiększyć atrakcyjność lotniska, jako portu nie tylko regionalnego, ale mającego znaczenie dla kraju. Według niego, "A1 miała być gotowa na Euro 2012, ale niestety nie będzie na Śląsku - Euro 2012 i nie będzie też autostrady".
Śląskie SLD dopomina się także o tradycyjne lewicowe postulaty - o równy dostęp do świadczeń zdrowotnych oraz usług specjalistycznych, "sprawiedliwej" dystrybucji pieniędzy na zdrowie oraz samodzielności wojewódzkich oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia. Mówią też "stop" wymuszonej prywatyzacji, bo kondycja finansowa nie może być jedynym kryterium oceny szpitali. Jeśli chodzi o edukację SLD będzie domagać się m.in. powszechnego i równego dostępu do przedszkoli, budowy żłobków, bo bez tego "kobiety nie mogą być aktywne społecznie".
Zaborowski ocenił, że Śląskowi potrzebne są także nowe inicjatywy w gospodarce. - Rząd Donalda Tuska przechwala się, że nie wydał złotówki na walkę z kryzysem, o czym mówił już na Europejskim Kongresie Gospodarczym w 2009 roku i jak widać nic się nie zmieniło. Jedyną inicjatywą stała się prywatyzacja Jastrzębskiej Spółki Węglowej, której celem jest zasypanie dziury budżetowej. My uważamy, że pieniądze powinny zostawać w spółkach węglowych - wyjaśniał lider śląskiego SLD. Zaborowski stwierdził także, że "zostawiając górnictwo samemu sobie dopuszczono do tego, że prywatyzacja stała się jedyną inicjatywą, tymczasem w ostatnich dwóch latach import węgla przewyższył eksport".
PAP, arb