Z kolei przedstawicielka biura legislacyjnego Senatu zgłosiła uwagę odnoszącą się do tzw. rozprawy odmiejscowionej (w trybie przyspieszonym, z wykorzystaniem przekazu wideo). Wskazała, że rozwiązanie to było krytykowane jako naruszające bezpośredniość przeprowadzania dowodów, zamykające dostęp do sądu i ograniczające prawo do kwestionowania dowodów. Rozprawę odmiejscowioną skrytykowała m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wskazywała na niezgodność tych rozwiązań z prawem europejskim. - Byłoby zrozumiałe, gdyby przepisy dotyczące rozprawy odmiejscowionej miały charakter epizodyczny, na czas Euro 2012, w przypadkach gdy przesłuchania oskarżonego z udziałem wideokonferencji były uzasadnione względami bezpieczeństwa publicznego - dodała przedstawicielka biura legislacyjnego izby wyższej. Wątpliwości do tego typu rozpraw zgłosił także Piotr Zientarski z PO. - Olbrzymia większość wypowiadających się znawców procedury karnej uznaje to jako swego rodzaju dziwoląg. Podzielam wątpliwości co do chociażby naruszenia praw do obrony, które przedstawiła pani mecenas. Również jeśli chodzi o zasadę bezpośredniości - powiedział Zientarski.
Do tych zarzutów odniósł się Tomasz Szafrański z resortu sprawiedliwości przyznając, że rozprawa odmiejscowiona budzi szereg wątpliwości. - Taka rozprawa nie tylko nie jest groźna dla praw i wolności obywatelskich. Nie jest też sprzeczna z prawem europejskim, o czym świadczy fakt, że minister spraw zagranicznych zaopiniował ten projekt jako zgodny z prawem Unii Europejskiej - podkreślił jednak Szafrański. Przedstawiciel ministerstwa sprawiedliwości zaznaczył, że istnieje szereg ograniczeń w stosowaniu rozprawy odmiejscowionej - odnosi się to wyłącznie do spraw sądowych prowadzonych w trybie przyspieszonym. - Chodzi o najprostsze dowodowo, najmniej skomplikowane sprawy o występki osób ujętych na gorącym uczynku lub bezpośrednio po nim. Większość takich spraw jest niesporna dowodowo, sprawca przyznaje się i poddaje się karze - wyjaśnił Szafrański, dodając, że tryb takiej rozprawy jest fakultatywny.
Wiceszef MSWiA przypomniał, że zmiany w 11 aktach prawnych wprowadzają m.in. elektroniczną identyfikację kibiców, rozszerzenie zakazu stadionowego na mecze wyjazdowe, umożliwienie odmowy sprzedania biletów osobie, która może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa imprezy masowej. Nowela daje wojewodzie uprawnienie do przerwania imprezy masowej, nakłada kary na kibiców, którzy wtargną na murawę boiska lub przemieszczą się do innych sektorów na stadionie, nakłada też kary na organizatorów imprez masowych za niezapewnienie bezpieczeństwa. - Karane będzie prowokowanie kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu. Karane mają być także osoby posiadające niebezpieczne narzędzia oraz sprawcy fałszywych alarmów bombowych - wyliczał Rapacki.
PAP, arb