We wtorkowym dziennym komentarzu (GEMs Daily London Edition) bank przyznał, że jego klienci konsekwentnie trzymają się z dala od regionu Europy Centralnej, a najczęściej pytają go o to: który rynek wschodzący zdoła najszybciej odbić się z obecnego poziomu bardzo niskich kursów walut i wyceny spółek akcyjnych. - Naszą odpowiedzią jest Polska, która w dłuższym okresie oferuje stosunkowo najlepszą perspektywę wzrostu napędzaną przez rynek wewnętrzny - zaznacza komentarz.
Credit Suisse: podtrzymujemy 4-procentową prognozę wzrostu
Z kolei bank Credit Suisse (CS) w reakcji na poniedziałkowe dane GUS-u o produkcji przemysłowej sprzedanej, podtrzymał prognozę PKB dla Polski w wysokości 4,0 proc. zarówno w 2011 r., jak i w 2012 r. Bank zastrzegł, że prognoza zagrożona jest ryzykiem, ponieważ wskaźniki wyprzedzające koniunkturę sugerują hamowanie gospodarki.
CS uważa, iż pozytywna niespodzianka, którą były dane GUS-u, będzie wsparciem dla "jastrzębiego" tonu RPP.
- Co więcej spodziewamy się, że taki ton będzie utrzymany tak długo, jak stopa inflacji będzie powyżej progu 2,5 proc. rdr - zaznaczyli analitycy w komentarzu.
- W międzyczasie uważamy za mało prawdopodobną zwyżkę podstawowych stóp procentowych w kontekście globalnego spowolnienia. Przewidujemy, że główna stopa procentowa utrzyma się na poziomie 4,5 proc. do końca 2012 r., o ile nie wystąpią nowe szoki wywołane zwyżkami cen żywności i energii - dodali.
GUS podał we wtorek, że produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła o 8,1 proc. rdr, po wzroście o 1,8 proc. w lipcu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 4,3 proc.pap, em