Jak poinformował Fernando Mota z Centralnej Administracji Służby Zdrowia w Lizbonie, weryfikacja danych personalnych lekarzy, którzy nie potwierdzili odebrania listów wysłanych przez ministerstwo, nie pozostawiała złudzeń, że zaniedbania wystąpiły po stronie resortu, a nie poczty. - Większość z nich (lekarzy) urodziła się tak dawno, że szanse na to, aby nadal żyli, były znikome - powiedział Fernando Mota.
I chociaż przedstawiciel Centralnej Administracji Służby Zdrowia zapewnia, że martwe dusze w krajowym spisie lekarzy były jedynie nieumyślnym niedopatrzeniem, to według portugalskich mediów zaniedbanie mogło być celowe i mogło służyć m.in. wystawianiu nielegalnych zwolnień lekarskich oraz fałszywych recept.
W czerwcu kontrolerzy Generalnej Inspekcji Finansów wykryli, że w 2010 r. sfałszowano w Portugalii około 40 proc. recept na leki refundowane z budżetu. Znaczna część recept była wystawiana na nazwiska nieżyjących już lekarzy, a także dla zmarłych przed laty pacjentów.
zew, PAP