Londyn i Sztokholm blokują nowy podatek w Unii

Londyn i Sztokholm blokują nowy podatek w Unii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister finansów Jan Antony Vincent-Rostowski (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Linia podziału w UE w sprawie wprowadzenia podatku od transakcji finansowych nie przebiega między krajami eurolandu i tymi poza, lecz i w "siedemnastce". "Za" są zdecydowanie Berlin i Paryż, "przeciw" m.in. Londyn i Sztokholm - oświadczył minister finansów Jan Antony Vincent-Rostowski.
- Jest znacząca różnica zdań między państwami, i to nie tylko w  ramach 27 (państw UE), ale i 17 należącej do strefy euro. Linia podziału nie przebiegała między 17 i 27. Pozytywny element tej dyskusji to to, że wszyscy zgadzają się, że dobrze by było podjąć zasadniczą decyzję, czy jest możliwość osiągnięcia konsensusu w sprawie takiego podatku szybko. Należy pamiętać, że sprawy podatkowe według traktatów wymagają jednomyślności - powiedział Rostowski na zakończenie posiedzenia ministrów finansów Ecofin w Brukseli.

Właśnie m.in. z powodu długiej dyskusji w sprawie propozycji podatku od  transakcji finansowych posiedzenie, które początkowo miało zakończyć się przed obiadem, przeciągnęło się do wczesnego wieczoru.

Zdecydowanymi orędownikami podatku są Niemcy i Francja. Liderzy tych państw w sierpniu podpisali wspólny list domagający się wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. Przeciw jest m.in. Wielka Brytania. Dlatego w Brukseli dyplomaci coraz częściej wskazują na możliwość użycia tzw. wzmocnionej współpracy, która zgodnie z traktatem pozwala grupie państw, które chcą zacieśniać dalej integrację w jakiejś dziedzinie, by  poszły do przodu, nawet przy sprzeciwie innych. Taką "wzmocnioną współpracę" nawiązało niedawno 25 krajów UE w sprawie europejskiego patentu, mimo sprzeciwu Włoch i Hiszpanii.

zew, PAP