Do ogólników ograniczył się też rzecznik Białego Domu Jay Carney. - Uważamy, że Europa musi teraz działać z siłą i zdecydowaniem, zwłaszcza gdy nowe rządy doszły do władzy we Włoszech, w Grecji i w Hiszpanii - powiedział. Dodał, że Waszyngton jest przekonany, iż "Europa ma możliwość poradzenia sobie z tym (kryzysem) i rozwiąże go", i dał do zrozumienia, że Europa nie może liczyć na pomoc z budżetu USA.
Tematem rozmów Obamy z przywódcami europejskimi były także kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego. - Uzgodniliśmy, że będziemy kontynuować presję na reżim irański - powiedział prezydent na wspólnej konferencji prasowej. Podkreślił, że obie strony stawiają na rozwiązania dyplomatyczne w celu skłonienia Teheranu, aby zrezygnował z produkcji broni atomowej. Obama rozmawiał też z Barroso i Van Rompuyem o wschodnich sąsiadach Unii Europejskiej. - Omawialiśmy sytuację na Białorusi. Zgadzamy się tu ze sobą, pragnąc, żeby powrócono tam do rządów prawa. Co do Ukrainy, chcemy, żeby nadal podążała drogą reform; będziemy do tego zachęcać - powiedział.
We wspólnym komunikacie opublikowanym po szczycie przez Biały Dom napisano m.in., że obie strony "współdziałają w popieraniu demokracji, rozwiązywaniu konfliktów, promowaniu gospodarczej modernizacji i ekonomicznej integracji krajów - wschodnich sąsiadów UE, uznając w tym względzie znaczenie Partnerstwa Wschodniego UE". W komunikacie wezwano rząd Białorusi do "natychmiastowego zwolnienia i zrehabilitowania więźniów politycznych i uczynienia postępu na drodze do respektowania zasad demokracji, praworządności i przestrzegania praw człowieka".
Zaapelowano też do rządu Ukrainy, aby dotrzymał obietnic "zachowania demokratycznych wartości, a zwłaszcza zapewnienia sprawiedliwego, transparentnego i bezstronnego procesu w sprawach członków poprzedniego rządu, włącznie z apelacją w sprawie pani Julii Tymoszenko".
pap, ps