- Rynki nie mają jeszcze zaufania do euro. Musimy zagwarantować bardziej wiążące, trwałe i wykonalne zasady fiskalne oraz pewność, że kraje przestrzegające rozsądnych i zrównoważonych zasad gospodarczych będą miały zapewnione finansowanie - zaznaczył Kenny. Zastrzegł jednak, że do wyjścia z kryzysu niezbędne jest również tworzenie miejsc pracy w całej Unii oraz zapewnienie warunków dla powrotu wzrostu gospodarczego.
Premier Irlandii stwierdził, że decyzja o tym, czy potrzebne będzie referendum do przyjęcia tzw. paktu fiskalnego, zaostrzającego dyscyplinę budżetową, zostanie podjęta po konsultacji z ministrem sprawiedliwości. Na grudniowym szczycie UE uzgodniono nowy pakt fiskalny, by radykalnie wzmocnić dyscyplinę finansów publicznych strefy euro. Jednak ze względu na blokadę zmiany traktatu UE przez Wielką Brytanię nowe zasady mają być wdrożone umową międzyrządową państw eurolandu oraz pozostałych chętnych.
Irlandzka gospodarka załamała się w połowie 2008 r., gdy z powodu globalnego kryzysu finansowego z dnia na dzień okazało się, że irlandzkie banki nie mogły dłużej zaciągać tanich pożyczek na rynku międzybankowym. UE i MFW udzieliły Irlandii pożyczki w wysokości 85 mld euro.
ja, PAP