Szef eurogrupy i premier Luksemburga Jean-Claude Juncker zapewnił, że strefa euro jest zdeterminowana, by za wszelką cenę utrzymać najwyższy rating AAA Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF). To reakcja na decyzję agencji Standard&Poor's, która obniżyła ratingi dziewięciu krajów strefy euro. S&P obniżyło m.in. ratingi Francji i Austrii, które straciły najwyższą notę AAA. Eksperci obawiają się, że może to pociągnąć za sobą również obcięcie ratingu EFSF.
- Kraje, które wnoszą gwarancje do EFSF, zapewniają, że zrobią wszystko, by utrzymać potrójne "A" - podkreślił Juncker. Zaznaczył, że EFSF "dysponuje środkami wystarczającymi na wypełnienie swych obecnych zobowiązań, a także ewentualnie innych w przyszłości". Szef eurogrupy zwrócił ponadto uwagę, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, który ma latem zastąpić EFSF będzie mniej uzależniony od ratingów poszczególnych krajów. Moc pożyczkowa mechanizmu ma wynieść 500 mld euro.
EFSF ma zdolność pożyczkową w wysokości 440 miliardów euro, ale ze względu na wcześniejsze zobowiązania faktycznie wynosi ona ok. 250 mld euro.
PAP, arb