"Dyktat Merkel zaostrza kryzys"
Podobnego zdania jest także szef Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Sigmar Gabriel. - To, że agencje ratingowe wyrządzają wiele szkód, nie oznacza, iż Standard&Poor's myli się w ocenie sytuacji Europy. Bardzo się obawiam, że oszczędnościowy dyktat Merkel ogranicza konkurencyjność wielu krajów i dodatkowo zaostrza kryzys - powiedział Gabriel. Jak zauważył, cięcia wydatków są "najważniejszą maksymą" antykryzysowej polityki niemieckiej kanclerz.
Westerwelle chce stworzenia europejskiej agencji ratingowej
16 stycznia S&P obniżyła rating Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) z najwyższej noty AAA na AA+. Było to konsekwencją decyzji agencji o obniżeniu ocen dziewięciu krajów strefy euro, w tym Francji i Austrii. Komentując cięcia ratingów, niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że agencja Standard&Poor's "nie pojęła naprawdę, co już wdrożyliśmy w Europie, że tworzymy unię fiskalną, struktury, które w przyszłości zapewnią, iż wszystkie kraje będą trzymać się reguł wspólnie uzgodnionej polityki finansowej". Z kolei szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle zaapelował o stworzenie europejskiej agencji ratingowej, stanowiącej konkurencję dla anglosaskich agencji. Zdaniem eurodeputowanego niemieckiej chadecji Elmara Broka obniżenie ratingów państw eurolandu to "celowy atak" na Europę. - Wypowiedziano nam wojnę walutową - stwierdził. Brok uważa, że wojnę tę prowadzą "siły w USA, szczególnie w sektorze finansowym". - Chodzi najwyraźniej tylko o to, by w ten sposób przeforsować anglosaskie interesy w Europie. Chcą rozstrzelać strefę euro, by na tym zarobić - ocenił.
ja, PAP