Zdaniem Kaczyńskiego, w związku ze zmianami na liście leków refundowanych, pewna część chorych nie będzie w stanie się leczyć. - Chodzi tutaj o takie leki, bez których te osoby normalnie funkcjonować nie będą, może to prowadzić także do zagrożenia życia - ostrzegł. W związku z tym prezes PiS zaapelował do rządu, aby nowa lista leków refundowanych przywróciła poprzednie ceny leków. - Oszczędzanie kosztem chorych, ciężko często chorych ludzi, przy tym biednych, jest nikczemnością tego rządu i tego premiera, czyli Donalda Tuska - zarzucił Kaczyński.
Rzecznik PiS Adam Hofman wyliczał, że zdrożało wiele leków, m.in. - jak mówił - analog insuliny szybko działającej wcześniej kosztował 3,20 zł a teraz 40 zł. Dodał, że najbardziej popularne paski do glukometrów - zdrożały z 1 gr do 51,78 zł, a jeden z leków przeciw odrzuceniu przeszczepu - z 1 gr do 150 zł.
Nowa lista refundacyjna obowiązuje od początku stycznia. Lista ta wywołała wiele kontrowersji jeszcze zanim weszła w życie. Po apelach ze strony różnych środowisk, w tym pacjentów i lekarzy, Ministerstwo Zdrowia dopisało do listy m.in. leki stosowane po przeszczepach, w leczeniu astmy oskrzelowej dzieci, w łagodzeniu bólu towarzyszącego chorobom nowotworowym i paski do glukometrów. Ministerstwo Zdrowia zapowiadało w lutym, że na listę refundacyjną zostaną wprowadzone nowe leki. Nowa lista ma obowiązywać od 1 marca.
PAP, arb