Pielęgniarki nie chcą pracować dłużej

Pielęgniarki nie chcą pracować dłużej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władysław Kosiniak-Kamysz (fot.EPA/JULIEN WARNAND/PAP)
Przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych spotkały się z ministrem pracy i polityki społecznej, aby przedstawić argumenty przeciwko wydłużaniu wieku emerytalnego w przypadku ich środowiska.
 Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił po spotkaniu, że było ono "bardzo cenne, ponieważ OZZPiP to bardzo duża organizacja związkowa". - Etap konsultacji społecznych jest tym, gdzie zbieramy różne uwagi, które będziemy później sumować i pochylać się nad nimi - dodał w  rozmowie z dziennikarzami. Minister wyraził przekonanie, że środowisko pielęgniarek i położnych rozumie argumenty demograficzne rządu, ale ma  prawo zgłosić swoje uwagi.

Minister pracy otwarty na konsultacje

- Istotą konsultacji jest to, aby wsłuchiwać się w opinie wielu środowisk. Moje doświadczenia z niektórymi ustawami pokazują, że w  wyniku konsultacji dochodziło do zmian. Do konsultacji nie przystępuje się z założeniem, że jesteśmy zamknięci na wszelkie postulaty - mówił minister pytany, czy przekonały go argumenty środowiska pielęgniarek. Dodał, że w aspekcie podnoszenia wieku emerytalnego warto mówić o  długiej perspektywie poprawy warunków pracy. Przypomniał, że według projektu reformy minister pracy przygotuje rządowy program wsparcia zatrudnienia i aktywności zawodowej osób starszych i równości płci na  rynku pracy.

Pielęgniarki chorują częściej niż inni pracownicy

Przewodnicząca OZZPiP Iwona Borchulska poinformowała, że na spotkaniu przedstawiciele związku przedstawili "argumenty społeczne i naukowe na  rzecz tego, że wiek emerytalny 67 lat dla pielęgniarki i położnej jest niemożliwy do zastosowania, ponieważ będzie to skutkować niebezpieczeństwem dla pacjentów, którymi się opiekują". - Rozumiemy wszystkie wskaźniki demograficzne, ale my też mamy wskaźniki funkcjonowania naszego zawodu i przestrzegamy, że jeżeli przedłużymy pielęgniarkom i położnym wiek emerytalny do 67 lat, to  zapłacimy być może wyższe koszty na renty chorobowe po 50. i 55. roku życia. Mamy badania mówiące, że ta grupa zawodowa choruje bardziej niż  inne - przekonywała szefowa związku.

Rząd chce zrównać i podnieść wiek emerytalny kobiet i mężczyzn

Dodała, że minister pracy "z pełnym zrozumieniem przyjął przedstawione argumenty, iż jest to zawód, który trzeba w obecnym systemie inaczej potraktować". Rządowy projekt reformy emerytalnej zakłada stopniowe podwyższanie i  zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Zgodnie z nim co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc. Oznacza to, że z każdym rokiem na emeryturę przechodzić będziemy o trzy miesiące później. W ten sposób poziom 67 lat - w przypadku mężczyzn -  osiągnięty zostanie w roku 2020, a w przypadku kobiet - w 2040 r. 14 lutego premier ogłosił przekazanie projektu do konsultacji społecznych.

ja, PAP