Buzek: to najtrudniejszy czas w historii UE. Potrzebujemy planu

Buzek: to najtrudniejszy czas w historii UE. Potrzebujemy planu

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Buzek: potrzebujemy nowego planu dla Unii Europejskiej (fot. PAP/Darek Delmanowicz)
Potrzebujemy nowego planu dla Unii Europejskiej, nowego ducha współpracy, aby przezwyciężyć podziały i wzmocnić UE, która przechodzi najtrudniejszy czas w historii – mówił we Wrocławiu były przewodniczący PE prof. Jerzy Buzek.

Europoseł wygłosił w poniedziałek wykład inaugurujący cykl spotkań „Z  widokiem na Europę". W jego ramach mają być organizowane cotygodniowe wykłady i debaty z publicznością, podczas których mieszkańcy Wrocławia będą mogli spotykać się z osobami zajmującymi się integracją europejską. Spotkania będą odbywały się w każdy poniedziałek w Domu Europy, czyli siedzibie Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej i Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu. Buzek podkreślił, że Unia Europejska od dwóch lat przechodzi najtrudniejszy czas w swoje historii. - Takich wątpliwości i rozterek jak mamy obecnie i takiego obniżenia lotów w skali wewnątrzeuropejskiej oraz w skali światowej Unia Europejska jeszcze nie miała - zauważył.

Nieaktualne traktaty?

Polityk przyznał, że poprzednie traktaty UE był odpowiednie na czas prosperity, jednak w „czasach trudności ujawnił się brak sprawności zarządzania w UE, brak przywództwa Unii jako całości". - Na tle kryzysu powstały nowe podziały. Co istotne Europie brakuje dziś wizji. 60 lat temu było jasne, że trzeba uniknąć kolejnej wojny, 30 lat temu, że  trzeba wreszcie połączyć całą Europę, dziś nie jest tak wyraźnie jasne, co Europa miałaby robić - mówił były przewodniczący PE.

Rozdźwięk w UE

Zdaniem Buzka nastąpił pewien rozdźwięk pomiędzy instytucjami wspólnotowymi a instytucjami krajowymi. - Mamy pewne niedostatki, jeśli chodzi o organizację w UE, musimy to wygładzić. W chwili kryzysu trudno było to robić, bo w kryzysie państwa starają się zamykać w sobie. Wygrywa populizm, pojawiają się głosy, że państwa będą ratować się same, zaczynają nam przeszkadzać imigranci, to są naturalne zachowania ludzi w  sytuacjach kryzysowych, ale one mogą doprowadzić do pogorszenia sytuacji - przekonywał. Buzek podkreślił, że państwa UE zależą od siebie nawzajem. - To co się dzieje w Grecji wpływa na sytuację w innych krajach. W odpowiedzi na  zewnętrzne zagrożenia liczmy się tylko wtedy, gdy jesteśmy razem -  argumentował.

Zdaniem europosła wspólnotowe zarządzanie w Unii Europejskiej nie  jest dziś wystarczające, aby szybko reagować na przykład na zagrożenia na rynkach finansowych czy odpowiadać na zagorzenia ekonomiczne. - Wiele udało się nam zrobić w tej kwestii ale to wszystko nie jest wystarczające. Dziś do unii walutowej musimy dodać unię gospodarczą. Oprócz wspólnego pieniądza musimy mieć wspólne działania w zakresie gospodarki - mówił profesor. Według były przewodniczący PE Unia Europejska potrzebuje nowego planu, nowego ducha współpracy. - Potrzebujemy w Europie więcej zaufania. Kryzys odsłonił wzajemny brak zaufania krajów wspólnoty, brak zaufania instytucji finansowych do innych instytucji, przedsiębiorców do banków, związków zawodowych do przedsiębiorców - oświadczył Buzek.

eb, pap