- Podane w poniedziałek przez GUS dane dotyczące bezrobocia i sprzedaży detalicznej są zgodne z przewidywaniami Pracodawców RP. Jak wcześniej wskazywaliśmy, stopa bezrobocia osiągnie szczytowy poziom w lutym lub marcu. Dzisiejszy odczyt to potwierdza - stwierdził. - W marcu może jeszcze nastąpić niewielki wzrost bezrobocia, o 0,2 – 0,3 punktu proc., następnie będzie spadać, aż osiągnie poziom nie wyższy niż 12,5 proc. na koniec roku. Należy podkreślić, że mimo optymistycznych prognoz, 13,5-procentowa stopa bezrobocia to wynik, który powinien być wyraźnym sygnałem dla Ministra Finansów. Środki Funduszu Pracy powinny być przeznaczane tylko i wyłącznie na aktywne formy walki z bezrobociem, a nie na doraźne potrzeby budżetu. Pracodawcy zgłosili do urzędów pracy więcej ofert niż w styczniu. Jednocześnie zapowiedzieli mniej zwolnień grupowych, niż rok wcześniej. Jest to kolejny argument za tym, że sytuacja na rynku pracy będzie się poprawiać. - dodał.
Wzrost sprzedaży detalicznej o 13,7 proc. rok do roku i to w okresie, gdy pogoda nie zachęcała do zakupów, pokazuje - jego zdaniem - optymizm polskich konsumentów, który wspiera gospodarkę. Z drugiej strony tak dobre wyniki mogą wpłynąć na Radę Polityki Pieniężne, zachęcając do podniesienie stóp procentowych.
- Po EURO 2012 wygaśnie ważny dla naszego PKB "handicap" w postaci inwestycji publicznych. Czas pokaże, czy w to miejsce wejdą inwestycje prywatne. Szanse na to byłyby z pewnością większe, gdyby nie podniesiono wymiaru składki rentowej. Decyzja ta skutkuje także negatywnie dla rynku pracy. Wzrost funduszu płac przy takim samym poziomie zatrudnienia nie tylko zniechęca do zatrudniania, ale może w wielu przypadkach zdecydować o podjęciu decyzji o redukcji kadr. - powiedział.