Maklerzy i księgowi - do deregulacji
Resort zaproponował ministrowi sprawiedliwości Jarosławowi Gowinowi pełną deregulację zawodów: maklera papierów wartościowych, maklera giełd towarowych, usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych (księgowi), przyjmujących zakłady wzajemne i prowadzących kolektury gier liczbowych. W przypadku księgowych zlikwidowany zostałby np. państwowy egzamin, który musi zdać kandydat do tego zawodu nieposiadający kierunkowego wykształcenia. "Kwestie kwalifikacji nie powinny być regulowane przez państwo, to mechanizmy rynkowe i samoregulacja powinny o tym decydować" - przekonuje resort finansów. Ministerstwo Finansów uważa, że należy promować i stymulować powstanie profesjonalnych stowarzyszeń wydających dobrowolne certyfikaty, szkolące w zakresie księgowości i promujące dobre praktyki.
Zgodnie z propozycjami resortu Jacka Rostowskiego zniesione byłyby też egzaminy, których zdanie uprawnia do wykonywania zawodów maklera giełdowego, czy towarowego (także uchylenie ustawy o giełdach towarowych). Zdaniem Ministerstwa Finansów nie ma także potrzeby uzyskiwania świadectw zawodowych przez osoby przyjmujące zakłady wzajemne, czy prowadzące kolektury gier liczbowych. Resort finansów uważa, że wystarczyłoby zaświadczenie o odbyciu szkolenia dotyczącego przepisów o hazardzie w zakresie niezbędnym do zajmowania tych stanowisk.
Ministerstwo Finansów uważa też, że można ułatwić dostęp do zawodu doradcy podatkowego. Resort chce m.in., by egzamin na doradcę nie obejmował zakresu wiedzy objętego przedmiotami, które dany kandydat zdał wcześniej na studiach. "Proponuje się niektóre czynności zastrzec do kompetencji >licencjonowanego< doradcy podatkowego tj. reprezentację podatników w postępowaniu przed organami administracji publicznej i w zakresie sądowej kontroli decyzji, postanowień i innych aktów administracyjnych, pozostałe zaś czynności poddać procesowi deregulacji" - wskazano w propozycjach resortu Rostowskiego. Poza tym ministerstwo chce znieść obowiązek co najmniej średniego wykształcenia dla brokerów ubezpieczeniowych i zlikwidować egzaminy uprawniające do wykonywania tego zawodu w przypadku osób, które mają za sobą kilkuletnią praktykę w tym zakresie. W przypadku agentów ubezpieczeniowych zlikwidowane mają być też egzaminy (w zamian proponuje się szkolenia) oraz wymóg co najmniej wykształcenia średniego. Wobec agentów celnych ministerstwo chce m.in. odstąpić od egzaminów, których zdanie uprawnia do wykonywania tego zawodu.
Deregulacja, czyli "haust świeżego powietrza"
Zdaniem ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina deregulacja "to jest jedna z rzeczy, których Polska potrzebuje najbardziej – haust świeżego powietrza, haust wolności gospodarczej". Gowin uważa, że otwarcie zawodów stworzy zwłaszcza młodemu pokoleniu warunki do wejścia na rynek pracy i do sprawiedliwej, uczciwej konkurencji. Dwa tygodnie temu Gowin zapowiedział, że gotowy projekt dotyczący deregulacji powinien być przekazany pod obrady rządu w maju. Na początku marca minister sprawiedliwości zaprezentował grupę pierwszych 49 zawodów regulowanych (z ogólnej liczby 380), do których dostęp ma zostać ułatwiony lub całkowicie otwarty. Dalsze plany obejmują deregulację dostępu do kolejnych ok. 200 profesji.
PAP, arb