Resort pracy: młodzi nie mają pracy, bo uczą się za długo i nie tego co trzeba

Resort pracy: młodzi nie mają pracy, bo uczą się za długo i nie tego co trzeba

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce ponad 2 miliony osób nie ma pracy (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Na koniec kwietnia tego roku w Polsce było 2,076 mln bezrobotnych, co oznacza spadek liczby bezrobotnych o 65,5 tys. w porównaniu z marcem - poinformował w Sejmie wiceminister pracy Jacek Męcina. Minister dodał, że jest to sezonowy spadek bezrobocia.
Anna Grodzka z Ruchu Palikota pytała o poziom bezrobocia i  działania rządu związane z rynkiem pracy. Posłanka wyliczała, że w  Polsce prawdopodobnie około 2,3 mln osób nie ma pracy lub pracuje na  czarno, a około 2 mln młodych ludzi, najczęściej dobrze wykształconych, wyjechało z kraju. Wiceminister Męcina odpowiedział, że sytuacja młodzieży na rynku pracy jest uwarunkowana sytuacją gospodarczą, w szczególności inwestycjami, które tworzą nowe miejsca pracy, ale też m.in. efektywnością kształcenia zawodowego.

Kiedyś było jeszcze gorzej...

- Wyraźnie widzimy, że międzynarodowy kryzys gospodarczy wpłynął także na nasz rynek pracy. W końcu 2011 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 1,982 mln bezrobotnych. W skali roku poziom rejestrowanego bezrobocia zwiększył się o 1,4 proc., co oznacza, że dynamika wzrostu była zdecydowanie słabsza niż rok i dwa lata wcześniej. Na koniec 2011 r. stopa bezrobocia wynosiła 12,5 proc. - poinformował. Dodał, że z meldunków nadesłanych do resortu pracy wynika, że w końcu kwietnia poziom bezrobocia wyniósł 2,076 mln osób i był o 65,5 tys. niższy niż w marcu. - Mamy zatem do czynienia z sezonowym spadkiem bezrobocia, które jest przede wszystkim uwarunkowane wzrostem liczby ofert pracy w takich sektorach sezonowych, jak budownictwo, turystyka, ogrodnictwo, rolnictwo - tłumaczył. Dodał, że Polska z kraju, który w chwili akcesji do UE w 2004 r. miała największy w Unii wskaźnik bezrobocia, stała się krajem, w którym poziom bezrobocia jest zbliżony do średniego UE.

 

Mamy za dużo ekonomistów i pedagogów

Minister zwrócił jednocześnie uwagę, że w Polsce utrzymuje się niekorzystna struktura bezrobocia - ponad 56 proc. bezrobotnych nie ma wykształcenia średniego, co czwarty nie posiada doświadczenia zawodowego, a trzech na dziesięciu - kwalifikacji zawodowych. - W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, problem bezrobocia młodzieży jest szczególnie dotkliwy. Zharmonizowana stopa bezrobocia młodzieży dla Polski wynosiła 26,7 proc., natomiast udział młodzieży w ogólnej strukturze bezrobocia to ok. 21 proc. W zestawieniu z  innymi grupami wiekowymi młodzież znajduje się w relatywnie gorszej sytuacji - powiedział. Wyjaśnił, że jest to efekt m.in. niższej aktywności młodzieży, co spowodowane jest długim okresem edukacji. W ocenie wiceministra struktura wykształcenia osób młodych nie do  końca odpowiada potrzebom gospodarki. Z badań ministerstwa pracy wynika, że mamy dużą grupą ekonomistów, pedagogów, specjalistów administracji publicznej, natomiast gospodarka coraz rzadziej tworzy miejsca pracy dla  przedstawicieli tych zawodów.

Męcina wskazał jednocześnie, że ministerstwo - oprócz staży i szkoleń czy  finansowania egzaminów zawodowych - prowadzi specjalne programy, które mają pomagać aktywizacji młodzieży. - Obecnie przygotowywany jest program specjalny, który ma objąć różnymi działaniami ponad 10 tys. bezrobotnych - poinformował. Wiceminister zwrócił też uwagę, że z inicjatywy rządu i partnerów społecznych w Komisji Trójstronnej prowadzone są prace zmierzające do  ograniczenia stosowania umów na czas określony i przeglądu stosowania umów cywilnoprawnych. Wyjaśnił, że chodzi o propozycje zmian w kodeksie pracy dotyczące ograniczenia stosowania umów na czas określony czy  dotyczących elastycznego czasu pracy.

PAP, arb