Czescy rolnicy blokują kraj, bo nie chcą płacić więcej za wino

Czescy rolnicy blokują kraj, bo nie chcą płacić więcej za wino

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poruszające się pomału ciągniki ograniczają ruch na drogach krajowych i wojewódzkich; w 12 z 14 województw (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Czescy rolnicy zablokowali kilkaset dróg, żądając od rządu wycofania się z planów wstrzymania dopłat do paliw i z projektu podatku konsumpcyjnego od wina. Niemal w całym kraju ruch na szosach utrudniają setki traktorów i maszyn rolniczych.
Poruszające się pomału ciągniki ograniczają ruch na drogach krajowych i wojewódzkich; w 12 z 14 województw. Protest ma potrwać do  godziny 11. Blokad uniknęły kraj liberecki oraz Praga. Najwięcej protestujących jest na Wysoczyźnie (na południu), gdzie rolnicy wyprowadzili na drogi co najmniej 300 traktorów. Na ważnych szlakach komunikacyjnych tworzą się korki.

Rolnicy rozdają ulotki, na których przedstawiają swoje argumenty. Podkreślają m.in., że chcą takich samych warunków produkcji, jak w  innych krajach Unii Europejskiej. O dopłatach do paliw rolniczych i o podatku konsumpcyjnym od wina debatować ma centroprawicowy gabinet. Obecnie rolnicy mogą liczyć na wynoszące ok. 60 proc. ulgi paliwowe. Szef czeskiej Izby Rolniczej Jan Veleba twierdzi, że zniesienie ulg pozbawi rolników konkurencyjności.

Jeśli rząd nie spełni żądań rolników, zamierzają protest powtórzyć i nasilić. Gabinet Petra Neczasa za jeden ze swych głównych celów uznał konsolidację finansów publicznych i obniżenie deficytu budżetowego do 3 proc. PKB.

ja, PAP