Siedem lat temu przewoźnik zupełnie zawiesił działalność, gdy zaczęło mu brakować pasażerów. Od 2005 roku mieszkańcy Strefy Gazy zaczęli mieć kłopoty z dostaniem się do Ariszu z powodu coraz częstszych blokad granic przez Izrael przy współpracy ze strony władz Egiptu. Po obaleniu egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku, stopniowo otwarto przejście graniczne w Rafah. Mieszkańcy Strefy Gazy mogą znów podróżować, choć utrzymano pewne środki bezpieczeństwa, szczególnie dla mężczyzn poniżej 40-tego roku życia, którzy muszą zostać zweryfikowani przez egipskie służby.
W tej chwili linie zapewniają połączenie dwa razy w tygodniu z lotniska Arisz do jordańskiej stolicy, Ammanu. Oznacza to, że mieszkańcy Gazy nie muszą już podróżować do oddalonego o 350 kilometrów Kairu, żeby wsiąść do samolotu. Mieszkańcy Zachodniego Brzegu Jordanu, gdzie nie ma lotniska, muszą latać z sąsiedniej Jordanii. Linie są w posiadaniu działającego na Zachodnim Brzegu Fatahu, rywalizującego z radykalnym Hamasem, który w 2007 roku przejął kontrolę nad Strefą Gazy. Dysponują dwoma samolotami Fokker 50 podarowanymi przez Holandię. Gdy palestyńskie linie nie działały, jedna z maszyn została wydzierżawiona egipskiemu przewoźnikowi Memphis, którego logo jest nadal widoczne na samolocie. Drugi ma na ogonie czarne, czerwone i zielone pasy - kolory palestyńskiej flagi.
PAP, arb