W sobotę eurogrupa zadeklarowała 100 mld euro pożyczki dla Hiszpanii na rekapitalizację sektora bankowego. W poniedziałek m.in. belgijscy ekonomiści wskazywali, że Hiszpania została inaczej potraktowana niż Grecja i pomoc dla niej nie jest obwarowana licznymi warunkami, m.in. koniecznością obniżania długu.
"Komisja Europejska jest gotowa szybko przeprowadzić konieczną oceną na miejscu, w bliskiej współpracy z Europejskim Bankiem Centralnym, Europejskim Urzędem Nadzoru Bankowego i Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz zaproponować stosowne warunki (pomocy) dla sektora finansowego" - napisali w oświadczeniu przewodniczący KE Jose Barroso oraz komisarz UE ds. gospodarczych, walutowych i euro Olli Rehn. KE ma ocenić potrzeby hiszpańskiego sektora finansowego, jak tylko rząd w Madrycie formalnie zwróci się o pomoc.
Hiszpania odzyska zaufanie inwestorów?
Barroso i Rehn dodali z przekonaniem, że dzięki głębokiej restrukturyzacji sektora bankowego oraz zdeterminowanemu wdrażaniu reform strukturalnych i fiskalnej konsolidacji, Hiszpania może "stopniowo odzyskać zaufanie inwestorów i innych uczestników rynków oraz stworzyć warunki do powrotu na ścieżkę wzrostu i zatrudnienia".
Także rzecznik Rehna Amadeu Altafaj Tardio na codziennej konferencji prasowej w Brukseli przekonywał, że Hiszpania będzie musiała podpisać memorandum of understanding, które będzie zawierać warunki pomocy "łącznie z planami restrukturyzacji" banków, by te mogły udzielać pożyczek na rzecz realnej gospodarki. - Postępy w usuwaniu nierównowag gospodarczych i reformach strukturalnych będą oceniane w czasie udzielania pomocy - dodał.
Rzecznik zapewnił, że do pomocy na rekapitalizację banków z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS) są uprawnione kraje niekorzystające z programów pomocowych (korzystają z nich Grecja, Portugalia i Irlandia), które są objęte procedurą nadmiernego deficytu jak Hiszpania. - Pod warunkiem, że w pełni przestrzegają różnych decyzji i rekomendacji Rady UE (rządy) mających na celu zapewnienie przyspieszonej korekty nadmiernego deficytu - zastrzegł.
Co Madryt musi zrobić w zamian za pomoc?
30 maja Rehn zadeklarował, że KE jest gotowa, by dać Hiszpanii dodatkowy rok - czyli czas do 2014 r. - na spełnienie celu redukcji deficytu do 3 proc. PKB. Zastrzegł jednak, że Madryt "musi przedstawić solidny plan budżetowy na 2013 i 2014 rok, by kontynuować ścieżkę uzdrawiania finansów", a także kontrolować wydatki regionów.
- Zadeklarowana przez eurogrupę pomoc jest ważna dla stabilności finansowej Hiszpanii i Europy jako całości. Służy obywatelom; nie chodzi o ratowanie banków i posiadaczy ich akcji. Wyczyszczenie i wzmocnienie finansowego serca Hiszpanii jest potrzebne, żeby odnowić dostęp gospodarstw domowych i firm do kredytów - mówił Altafaj Tardio odnosząc się do krytyki, że spekulujące hiszpańskie banki nie powinny być ratowane, a raczej doprowadzone do kontrolowanej upadłości.
Hiszpański rząd z "pełną odpowiedzialnością"
Pieniądze do hiszpańskich banków mają być kierowane za pośrednictwem hiszpańskiego funduszu restrukturyzacyjnego (F.R.O.B.), choć pełną odpowiedzialność "wobec eurogrupy i instytucji" za pomoc finansową będzie ponosił hiszpański rząd. Jak zaznaczył Altafaj Tardio, MFW ma udzielać jedynie pomocy eksperckiej oraz monitorować wdrażanie programu przez Hiszpanię, nie uczestniczy natomiast w niej finansowo ponieważ z zasady nie udziela pożyczek sektorowych.
9 czerwca eurogrupa zaakceptowała wniosek Hiszpanii o przyznanie jej sektorowi bankowemu 100 miliardów euro z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS). Nad realizacją planu czuwać będzie Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Eurogrupa uzależnia pomoc od przeprowadzenia "konkretnych reform" w hiszpańskim sektorze finansowym, w tym "planów restrukturyzacji" zgodnych z unijnymi normami pomocy państwowej i polityką reform strukturalnych. Hiszpania musi też realizować swój obecny program cięć oszczędnościowych w celu wyeliminowania nadmiernego deficytu i przeprowadzić reformy strukturalne.
Hiszpania jest obecnie pogrążona w recesji, ma najwyższe bezrobocie w UE (25 proc.) i pokaźny deficyt budżetowy w wysokości 8,9 proc. PKB.
sjk, PAP