Wstrzymanie pomocy finansowej UE i MFW dla Grecji może być konsekwencją wyborów parlamentarnych w tym kraju, które odbędą się 17 czerwca. Szanse na zwycięstwo ma koalicja radykalnej lewicy SYRIZA, która domaga się złagodzenia programu reform i oszczędności, będących warunkiem wsparcia.
Roubini uważa, że "należy skończyć z oszczędnościowym szaleństwem". - Rządy muszą obniżyć podatki i podnieść płace. Europa potrzebuje wzrostu. Niemiecki rząd powinien dać każdemu gospodarstwu domowemu bon na podróż o wartości 1000 euro, który mógłby jednak zostać wykorzystany na urlop w kraju dotkniętym kryzysem. To napędziłoby tamtejszą gospodarkę. Poza tym każdy, kto w krajach południowej Europy kupiłby nieruchomość na wakacje, powinien dostać ulgę podatkową - zaproponował.
Zdaniem ekonomisty strefa euro potrzebuje też planu działań na najbliższe 10 lat. Powinna prowadzić wspólną politykę finansową i podatkową i mieć jednolity system bankowy z centralną instytucją nadzoru i wspólnymi regułami, np. dotyczącymi kredytów i zabezpieczenia lokat. - Gdy to wszystko zostanie przeprowadzone, Angela Merkel mogłaby zostać prezydentem nowej Europy - ocenił Roubini.PAP, arb