Naczelna Rada Lekarska zaapelowała, by od 1 lipca lekarze wypisywali pełnopłatne recepty na leki refundowane. Lekarski samorząd sprzeciwił się w ten sposób umowom z NFZ na wypisywanie recept refundowanych, które do 30 czerwca mają podpisywać lekarze prowadzący prywatne praktyki. Umowy te zawierają zapis o karach za błędnie wypisane recepty, który został wykreślony w styczniu przez Sejm z ustawy refundacyjnej.
Prezes NFZ: to były niefortunne zapisy
Pachciarz poinformowała w radiu Tok FM, że 40 proc. lekarzy prowadzących prywatne praktyki odesłało już do NFZ podpisane umowy. Dodała, że przygotowany został nowy projekt umowy, który zamierza przedstawić medykom.
Prezes NFZ oceniła, że w poprzedniej umowie zaproponowanej lekarzom znalazły się "niefortunne zapisy" dotyczące kar, które usunięto z ustawy refundacyjnej. - Złożymy lekarzom nową propozycję, ale NFZ musi mieć narzędzie, by móc odzyskiwać publiczne środki - powiedziała Pachciarz.
Poinformowała także, że w Ministerstwie Zdrowia są założenia do projektu wprowadzającego zmiany w NFZ. Jak podkreśliła, chodzi m.in. o uporządkowanie kompetencji centrali i udziałów wojewódzkich oraz wycenę świadczeń.
NFZ nie chce marnować pieniędzy
Pachciarz zapowiedziała 27 czerwca, że zamierza zracjonalizować system wydawania pieniędzy; promowana ma być kompleksowość, jakość i efektywne leczenie. - Zadaniem moim i całego Funduszu będzie to, aby zracjonalizować system wydawania pieniędzy pacjentów, aby jak najmniej tych pieniędzy się marnowało, a metodą jest stworzenie takich zasad kontraktowania, aby propagować kompleksowość i jakość oraz te podmioty, które pacjentom taki system zapewnią - zapowiedziała. Dodała, że świadczeniodawcy, którzy osiągają dobre wyniki leczenia "mogą być spokojni o swoje przychody".
Premier Donald Tusk powołał 27 czerwca Pachciarz na stanowisko prezesa NFZ. Jej kandydaturę zarekomendował minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jednogłośnie poparła ją Rada NFZ.sjk, PAP