KGHM ma problem - rosną koszty wydobycia miedzi

KGHM ma problem - rosną koszty wydobycia miedzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Technologia wydobycia oraz perspektywy rozwoju górnictwa rud miedzi - to główne tematy II Międzynarodowego Kongresu Górnictwa Rud Miedzi, który rozpoczął się w siedzibie KGHM Polska Miedź SA w Lubinie (Dolnośląskie).

Kongres z udziałem ok. 400 inżynierów, naukowców oraz przedstawicieli firm produkujących sprzęt wydobywczy rozpoczął się wystawą maszyn i urządzeń górniczych. Na wystawie zaprezentowało się ok. 30 przedsiębiorstw z całego świata.

Jak poinformował przewodniczący komitetu organizacyjnego kongresu, dyrektor naczelny ds. górnictwa KGHM Polska Miedź SA Paweł Markowski, spółka miedziowa wciąż się rozwija, więc szuka nie tylko nowych złóż, ale przede wszystkim nowych technologii i temu ma służyć poniedziałkowa wystawa.

Podczas trzydniowego kongresu przedstawiciele KGHM będą rozmawiać o problemach technicznych, z jakimi boryka się spółka. - Naszym głównym problemem jest schodzenie z eksploatacją coraz głębiej, a tam mamy problemy z wysoką temperaturą oraz gazami - mówił Markowski. Dodał, że wraz z głębokością rosną koszty wydobycia, które są największym problemem technicznym KGHM Polska Miedź SA.

Obecnie spółka wydobywa miedź na głębokości 1100-1200 metrów, a tam temperatura skał wynosi 45 stopni C. Powietrze schładzane jest poniżej 35 stopni C, bowiem w takiej temperaturze można obecnie prowadzić wydobycie. W tym celu pod ziemię pompuje się zimną wodę, a za obniżenie temperatury odpowiedzialne są specjalne stacje klimatyzacyjne.

„Chcemy wybudować kolejną stację klimatyzacyjną, która będzie pracować na naszych własnych generatorach prądu. Sami będziemy wytwarzać prąd. A to pozwoli zmniejszyć koszty wydobycia miedzi” - mówił dyrektor. Obecnie KGHM dysponuje dwoma takimi stacjami.

Markowski wyjaśnił, że problemy termiczne zaczynają się na głębokości 1100 m. Na takich głębokościach pracuje się w Zakładach Górniczych: Polkowice-Sieroszowice i Rudna. - Schodzimy z eksploatacją coraz głębiej. Płytko już nie znajdziemy złóż. Dlatego też szukamy rozwiązań, które pozwolą nam schładzać taniej powietrze pod ziemią - mówił Markowski.

Dodał, że dzisiejsza technologia pozwala zejść bardzo głęboko pod ziemię, nawet do 1600-1700 metrów, jednak ze względów ekonomicznych wydobycie złóż poniżej 1250 metrów jest dziś nieopłacalne. „Szukamy rozwiązań nie tyle inżynierskich, co ekonomicznych, które sprawią, że wydobycie złóż z dużych głębokości będzie opłacalne” - zaznaczył.

- Wchodzimy w nowy etap mechanizacji prowadzenia robót górniczych w skałach. W świecie nie ma takiej drugiej firmy, która prowadziłaby mechaniczne urabianie w tak twardych skałach. Jesteśmy tu prekursorem - mówił Markowski.

Dodał, że KGHM jako pierwszy koncern wykorzysta do eksploatacji złóż miedzi kombajny ścianowe, które do tej pory były używane w górnictwie węglowym. Obecnie w KGHM skały są urabiane materiałami wybuchowymi. - Chcemy od tego odchodzić i już nie strzelać. Chcemy urabiać skały, skrawając je tymi kombajnami - mówił dyrektor.

KGHM Polska Miedź jest jedną z największych polskich spółek z udziałem Skarbu Państwa. Firma jest 10. producentem miedzi górniczej oraz pierwszym co do wielkości wytwórcą srebra na świecie; produkuje też m.in. złoto, ołów, koncentraty palladu i platyny. KGHM jest także jedną z największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Firma zatrudnia ponad 18 tys. pracowników.

mp, pap