Projekt nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji podnosi wysokość jednorazowej grzywny do 200 tys. zł. Obecnie osoby fizyczne mogą zapłacić do 10 tys. zł a jednostki organizacyjne do 50 tys. zł grzywny. Ponadto możliwa suma grzywien w danej sprawie zostałaby podniesiona do 1 mln zł. Obecnie w przypadku osoby fizycznej jest to 20 tys. zł, a w przypadku jednostek organizacyjnych do 100 tys. zł. Projekt zakłada także uproszczenie procedury egzekucyjnej oraz ułatwia zdjęcie reklamy na koszt właściciela.
Wojewoda mazowiecki na środowej konferencji prasowej powiedział, że mimo prawa zabraniającego od 19 czerwca ubiegłego roku zasłaniania reklamami okien wielorodzinnych budynków mieszkalnych, takie przypadki wciąż się zdarzają. Ocenił, że jest to problem dużych miast, w szczególności Warszawy. Podkreślił, że niska obecnie wysokość grzywny, jaką może nałożyć inspektor, nie prowadzi do zdejmowania nielegalnie wiszących reklam. - Nieuczciwym wspólnotom mieszkaniowym i właścicielom nośników opłaca się przeciągać procedury zażaleniami i skargami na kolejne decyzje nadzoru budowlanego oraz kolejne etapy postępowania - wyjaśnił.
Zaznaczył, że celem nowelizacji nie jest przeciwdziałanie reklamie wielkoformatowej, ale przypadkom naruszania prawa - także zasłaniania zabytków reklamami pod pozorami sponsorowania np. remontu. - Być może strach przed dolegliwą karą i jej nieuchronnością spowoduje, że w Warszawie nie będzie nielegalnych reklam - dodał.
PO złoży projekt w Sejmie
Kozłowski zapowiedział współpracę z organizacjami rynku reklamowego. Listy lokalizacji nielegalnych nośników mają być aktualizowane przez nadzór budowlany i przesyłane do właścicieli nośników reklamy zewnętrznej, domów mediowych zajmujących się sprzedażą powierzchni reklamowych oraz reklamodawców. Andrzej Halicki (PO) poinformował, że projekt noweli zostanie w przyszłym tygodniu zaprezentowany prezydium klubu PO. Dodał, że Sejm zajmie się projektem prawdopodobnie dopiero po przerwie wakacyjnej. - Jesienią powinniśmy zakończyć proces legislacyjny - ocenił.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Warszawie Andrzej Kłosowski poinformował, że obecnie toczy się 40 postępowań dotyczących nielegalnych reklam, z których 10 to sprawy związane z przysłonięciem okien budynków mieszkalnych. Zaznaczył, że obecnie postępowania są długotrwałe. W ciągu roku nadzór budowlany doprowadził do usunięcia dziesięciu nielegalnych reklam. Na wspólnoty mieszkaniowe będące właścicielami budynków nałożono w sumie 350 tys. zł grzywien.
Nielegalne reklamy szkodzą wizerunkowi
- Naruszanie prawa szkodzi nie tylko wizerunkowi branży reklamowej, ale też firmom, które się w nielegalnych miejscach reklamują - ocenił prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej Lech Kaczoń. Uważa on, że całej Warszawie potrzebna jest koncepcja sytuowania nośników reklamy, tak jak jest np. na Krakowskim Przedmieściu, Al. Ujazdowskich, pl. Grzybowskim. Zaznaczył, że zarówno dla miasta jak i dla rynku reklamy korzystniejsze byłyby rozwiązania, które np. dopuszczałyby ograniczoną liczbę reklamy na odcinku pasa drogi.
- Władze Warszawy uznają, że jest za dużo reklam w mieście i nie dają nowych pozwoleń. Nie mając zgody na reklamy na gruntach miejskich, firmy stawiają reklamy na gruntach prywatnych. Traci na tym miasto, traci na tym wizerunek branży. Wolelibyśmy dwie reklamy w ciągu ul. Towarowej, niż w tym samym ciągu dwadzieścia reklam na gruntach prywatnych -stwierdził Kaczoń. Zaznaczył, że obecnie jedyne przychody miasta z reklam - ok. 12 mln zł - pochodzą z dwóch umów z Metrem Warszawskim na umieszczanie reklam w wagonach i na stacjach. - Miasto zrezygnowało z 6 do 7 mln z tytułu możliwości umieszczania reklam na tramwajach, z 5 mln zł na autobusach, nie tworząc nic w zamian - dodał.
Mieszkańcy mogą zgłaszać przypadki umieszczania nielegalnych reklam telefonicznie lub mailowo do powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego; lista znajduje się na stronie internetowej Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Warszawie www.maz.winb.gov.pl.jl, PAP