- Mamy walutę, która jest elastyczna i która waha się każdego dnia, jej kurs wobec euro i dolara jest zmienny - poinformował czeski przywódca po rozmowach w Kwirynale. - W obecnym momencie to ewidentna korzyść - dodał Klaus, ale zastrzegł zarazem: „wiemy jednak, że wszyscy płyniemy w jednej łodzi”.
Czeski prezydent oświadczył, że ważne jest to, aby cała Unia Europejska czyniła kroki naprzód, bo bez tego - jak przyznał - „mała Republika Czeska nie poradzi sobie”.
Prezydent Napolitano mówił w obecności Klausa o wielkim znaczeniu jedności w Unii Europejskiej i „maksymalnej zgodzie między instytucjami UE”. - Nasze doświadczenie przemawia za tym, że nieodzowne są dalsze kroki ku integracji, na przykład w dziedzinie wspólnej waluty - zaznaczył.
Włoski prezydent wskazał też na znaczenie w okresie kryzysu paktu fiskalnego UE, którego nie podpisały Czechy, a którego celem jest zaostrzenie kontroli nad finansami publicznymi. - Czechy i Wielka Brytania nie podpisały go, ale uważam, że leży on we wspólnym interesie - oświadczył Napolitano przypominając równocześnie, że jest to "traktat osobny i dobrowolny”.
Odnosząc się do paktu fiskalnego Klaus wyjaśnił, że ponieważ jego kraj nie jest w strefie euro, nie chciał go podpisać. - U nas panuje wielka niechęć do tej kwestii, bo podpisanie go w sytuacji, gdy nie należy się do strefy euro byłoby niestosowne - zaznaczył.
Wyraził natomiast opinię, że w Czechach należy obecnie dyskutować o unii bankowej. Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej w tej sprawie ma powstać wspólny nadzór bankowy dla strefy euro, w którym kluczową rolę będzie odgrywał Europejski Bank Centralny.
Napolitano powiedział, że po tym, gdy UE wybrała drogę paktu fiskalnego, "wydaje się oczywiste, że należy zrobić kroki naprzód w dziedzinie politycznej i monetarnej", a zatem - dodał - ku unii bankowej.
Prezydent Czech spotka się jeszcze we wtorek z premierem Włoch Mario Montim.mp, pap