"To normalne, że są różnice zdań. Teraz musimy prowadzić rozmowy" - powiedział szef liberalnej FDP i wicekanclerz Philipp Roesler w rozmowie z gazetą "Passauer Neue Presse", próbując łagodzić sytuację. W poniedziałek wieczorem chadecy, a szczególnie bawarska CSU, nie ukrywały irytacji postawą swego koalicjanta. "Sytuacja w koalicji jest poważna i trudna" - ostrzegł szef CSU i premier Bawarii Horst Seehofer.
To CSU nalegała na wprowadzenie budzącego wiele kontrowersji nowego zasiłku wychowawczego. Projekt ustawy, który w czerwcu został przyjęty przez rząd, 18 października miał być poddany pod głosowanie w Bundestagu. Zakłada on, że od przyszłego roku rodzice, rezygnujący z posyłania dzieci do państwowych żłobków, będą dostawać zasiłek wychowawczy w wysokości 100 euro miesięcznie. Od 2014 roku zasiłek na opiekę nad dwu- i trzyletnimi dziećmi ma wynosić 150 euro. Byłby on wypłacany niezależnie od tego, czy rodzice sami zajmują się dzieckiem czy też powierzają je opiece krewnych albo niani. Warunkiem skorzystania z zasiłku nie jest zatem rezygnacja z pracy zawodowej przez jedno z rodziców.
Projekt spotkał się z ostrą krytyką opozycji, a także związków zawodowych i pracodawców. Ostrzegano, że realizacja rządowego planu jedynie umocni tradycyjny podział ról między kobietą a mężczyzną, utrudni dzieciom ze środowisk społecznie słabszych dostęp do wczesnej edukacji oraz pokrzyżuje plany zwiększenia liczby żłobków i przedszkoli. Media i opozycja pogardliwie nazwały nowy zasiłek "premią za stanie przy garach". Już raz, w czerwcu opozycja uniemożliwiła głosowanie Bundestagu nad projektem ustawy, wykorzystując wybieg proceduralny. Aktualny konflikt w koalicji po raz kolejny może opóźnić uchwalenie ustawy.
Wiceprzewodniczący FDP Holger Zastrow zasygnalizował we wtorek, że liberałowie uzależnią swoje poparcie dla nowego zasiłku od spełnienia kilku warunków. Jak powiedział w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk, skoro chadecy widzą w budżecie pole manewru dla zasiłku wychowawczego, to nasuwa się pytanie, dlaczego nie jest to możliwe w przypadku innych projektów, ważnych dla FDP, jak np. zmniejszenie niektórych ciężarów podatkowych.
W utworzonej po wyborach parlamentarnych trzy lata temu koalicji chadeckiego bloku CDU/CSU i liberalnej FDP wielokrotnie dochodziło do ostrych konfliktów, które nieraz rodziły spekulacje o możliwym skróceniu kadencji Bundestagu i wcześniejszych wyborach. Sondaże wskazują, że wyborcy odpowiedzialnością za spory obarczają FDP, która od 2009 roku straciła około 10 punktów procentowych poparcia. Ponad połowa Niemców życzyłaby sobie ponownych rządów wielkiej koalicji CDU/CSU i socjaldemokratów po wyborach w 2013 roku.
eb, pap