Za poprawką Senatu przywracającą 1000 zł becikowego opowiedziało się 58 senatorów, 28 było przeciwnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Wcześniej Senat nie przyjął wniosku o odrzucenie ustawy w całości.
Obecnie becikowe przysługuje matce, ojcu lub opiekunowi dziecka niezależnie od dochodów i wynosi 1000 zł. Rządowa nowela ustawy, którą w połowie września przyjął Sejm, przewiduje wprowadzenie kryterium dochodowego przy przyznawaniu jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka. Według nowych przepisów, od 2013 r. becikowe ma trafiać tylko do rodzin o miesięcznych dochodach poniżej 1922 zł na osobę.
Podwyżka wbrew woli rządu
W Sejmie o podwyższeniu kwoty becikowego do 1200 zł zdecydowano przewagą jednego głosu, wbrew intencjom rządu. Już wtedy premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie przekonywał senatorów PO, by to zmienić. W debacie wiceminister pracy i polityki społecznej Marek Bucior przekonywał, że podwyższenie kryteriów dochodowych i zasiłków przyznawanych co miesiąc będzie dla rodzin korzystniejsze niż podniesienie świadczenia przyznawanego jednorazowo. Jednocześnie zastrzegł, że "skala ich podniesienia jest niezadowalająca dla resortu", ale wynika z ograniczeń budżetowych.
Według ministerstwa pracy prawo do becikowego utraci ok. 10 proc. rodzin - o najwyższych dochodach. Da to ok. 39 mln zł oszczędności. Według resortu podniesienie becikowego o 200 zł kosztowałoby budżet ok. 50-70 mln zł, wymusiłoby też weryfikację przewidywanych podwyżek zasiłków i kryteriów ich przyznawania.
Od 1 listopada zasiłek rodzinny ma wynosić 77 zł na dziecko do 5 lat (obecnie wynosi 68 zł), 106 zł na dziecko w wieku 6-18 lat (obecnie 91 zł) i 115 zł na dziecko w wieku 19-24 lata (obecnie 98 zł). Kryteria dochodowe uprawniające do świadczeń rodzinnych mają docelowo wynieść 574 zł na osobę i 664 zł na osobę dla rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym (obecnie 504 zł i 583 zł). Dochodzenie do tego poziomu następowałoby w dwóch etapach: od 1 listopada br. - odpowiednio 539 zł i 623 zł, a od 1 listopada 2014 r. 574 zł i 664 zł.
Rulewski wycofał poprawki
Przed głosowaniami Jan Rulewski (PO) wycofał większość swoich poprawek dotyczących systemu wypłaty świadczeń rodzinnych, jednak przejął je Stanisław Kogut (PiS) i były one głosowane. Jedna z poprawek zakładała, że świadczenia te podlegałyby automatycznej waloryzacji inflacyjnej podobnie jak renty i emerytury bez potrzeby składania dodatkowych wniosków. W razie poprawy sytuacji finansowej rodzina musiałaby poinformować o tym w specjalnym oświadczeniu - zakładały zmiany proponowane pierwotnie przez senatora PO. Według niego takie zmiany pozwoliłyby zaoszczędzić pieniądze wydawane na zatrudnienie urzędników, którzy muszą co roku weryfikować wnioski o świadczenia rodzinne.
Zmiana w przepisach dotyczących becikowego to realizacja postulatu z expose premiera, który zapowiadał, że będzie ono przysługiwać rodzinom o rocznych dochodach poniżej 85 tys. zł. Rządowe Centrum Legislacji zwróciło jednak uwagę, że takie rozwiązanie może być sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości oraz sprawiedliwości społecznej - byłyby bowiem najbardziej korzystne dla rodzin wychowujących jedno dziecko. Dlatego nowela zakłada, że becikowe będzie przysługiwać rodzinom, których dochód nie przekracza 1922 zł netto na osobę.
ja, PAP