- Rostowski w czasie debaty podał, że we wpływach z roku 2012 brakuje około 16 miliardów złotych. To jest porównywalne do tzw. dziury Bauca, która za czasów AWS była szeroko komentowana. Obecnie mamy dziurę Rostowskiego, która jest równie wielka - powiedział senator Grzegorz Bierecki w rozmowie z serwisem Stefczyk.info.
Współtwórca spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych ocenił, że budżet został przyjęty, ponieważ Senat jest zdominowany przez polityków koalicji. Podkreślił, że "środki, które były zbierane przez ministra Rostowskiego na prefinansowanie potrzeb, były de facto wykorzystywane na realizację bieżących zadań budżetu". - Słuchaliśmy ministra i musieliśmy przyjąć jego słowa bez możliwości weryfikacji. Informacja o brakujących 16 miliardach w budżecie z racji niższych wpływów VAT, akcyzy i CIT jest niewątpliwie ważnym wydarzeniem - dodał.
To nie koniec problemów z budżetem. - Okazało się, że problemy są związane również z finansami ZUS. To sytuacja niespotykana - powiedział Bierecki.
- Mieliśmy de facto do czynienia w Senacie z małą nowelizacją budżetu po uchwaleniu go przez Sejm. W pracach pojawiła się bowiem kwestia pożyczki z budżetu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To są pieniądze potrzebne do zapewnienia wypłat bieżących emerytur i rent. Ta pożyczka była planowana przez rząd w wysokości 4,5 mld złotych. Na tyle szacowano lukę w przychodach FUS. W trakcie prac sejmowych podwyższono tę kwotę do 6 mld. Ostatecznie w Senacie poprawka uzgodniona z rządem ustaliła tę kwotę na 12 mld złotych. To są spektakularne liczby - dodał.
- Załamanie finansów jest również widoczne w FUS. Czyli problemy są nie tylko z podatkami, ale rząd również spodziewa się problemów w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Władze spodziewają się zapewne skokowego wzrostu bezrobocia. Składniki wpływające na wynik FUS to są przychody pochodzące od pracujących. To oni płacą składki. Zwiększenie bezrobocia zmniejsza wpływy do Funduszu - wyjaśnił.
eb, stefczyk.info
To nie koniec problemów z budżetem. - Okazało się, że problemy są związane również z finansami ZUS. To sytuacja niespotykana - powiedział Bierecki.
- Mieliśmy de facto do czynienia w Senacie z małą nowelizacją budżetu po uchwaleniu go przez Sejm. W pracach pojawiła się bowiem kwestia pożyczki z budżetu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To są pieniądze potrzebne do zapewnienia wypłat bieżących emerytur i rent. Ta pożyczka była planowana przez rząd w wysokości 4,5 mld złotych. Na tyle szacowano lukę w przychodach FUS. W trakcie prac sejmowych podwyższono tę kwotę do 6 mld. Ostatecznie w Senacie poprawka uzgodniona z rządem ustaliła tę kwotę na 12 mld złotych. To są spektakularne liczby - dodał.
- Załamanie finansów jest również widoczne w FUS. Czyli problemy są nie tylko z podatkami, ale rząd również spodziewa się problemów w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Władze spodziewają się zapewne skokowego wzrostu bezrobocia. Składniki wpływające na wynik FUS to są przychody pochodzące od pracujących. To oni płacą składki. Zwiększenie bezrobocia zmniejsza wpływy do Funduszu - wyjaśnił.
eb, stefczyk.info