Górale wściekli na konkurencję. Regularnie donoszą na policję

Górale wściekli na konkurencję. Regularnie donoszą na policję

Dodano: 
Taxi Zakopane
Taxi Zakopane Źródło: Polska Agencja Prasowa, Shutterstock
Zakopane staje się areną starć między lokalnymi taksówkarzami a kierowcami Ubera i Bolta. Takiego rozwoju wydarzeń po prostu trzeba było się spodziewać.

Wyższe ceny aplikacji, incydenty z użyciem gazu pieprzowego i naruszanie przepisów ruchu drogowego pod Tatrami budzą kontrowersje. Policja ma pełne ręce roboty, a wojna na rynku transportowym trwa.

Pod Tatrami taniej Uberem? Nie do końca

Od momentu pojawienia się Ubera i Bolta w Zakopanem jesienią ubiegłego roku, rywalizacja z lokalnymi taksówkarzami przybiera na sile. Mimo początkowych obietnic o niższych cenach, klienci coraz częściej zgłaszają, że przejazdy z aplikacji są droższe niż tradycyjne usługi. Przykład? Trasa z dworca pod pensjonat kosztowała dziennikarkę Onetu 39 zł Uberem, podczas gdy taksówkarz tradycyjny za tę samą trasę zażądał 35 zł – choć bez wydania paragonu.

Kierowca Ubera nie wytrzymał. W ruch poszedł gaz pieprzowy

11 stycznia doszło do eskalacji konfliktu. Kierowca Ubera, w obawie przed agresywnym zachowaniem pasażerów, użył gazu pieprzowego. Awantura zaczęła się, gdy po zmianie ceny kursu klienci postanowili zrezygnować z przejazdu. Policja, wezwana na miejsce, wylegitymowała uczestników zdarzenia i pouczyła obie strony o przysługujących im prawach. Żadne zawiadomienie nie zostało jednak złożone.

Czytaj też:
Z tych aplikacji nie można korzystać w trakcie jazdy. Mandaty nawet dla pasażerów

Uber w Zakopanem. Incydent z przewozem nart

Kolejny incydent związany z kierowcami aplikacji dotyczył przewozu nart w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Kierowca Ubera umieścił sprzęt narciarski na kolanach pasażerów, a jego część wystawała przez otwarte okno. Tego typu transport narusza przepisy i grozi mandatem do 3000 zł. Policja poszukuje kierowcy, który naraził zarówno pasażerów, jak i innych uczestników ruchu drogowego.

Czytaj też:
Zdjęcie z fotoradaru? W tych sytuacjach nie zapłacisz

Górale kontra Uber. Wojna podjazdowa z donosami w tle

Osoby związane z branżą transportową w Zakopanem twierdzą, że lokalni taksówkarze regularnie donoszą policji na kierowców Ubera, wyłapując każde ich potknięcie. Władze lokalne zapewniają jednak o swojej bezstronności. Funkcjonariusze reagują na wszystkie zgłoszenia – zarówno te dotyczące tradycyjnych taksówek, jak i aplikacji przewozowych.

— Od pewnego czasu otrzymujemy więcej niż zwykle zgłoszeń od kierowców transportu osobowego w Zakopanem — powiedział w rozmowie z onet.pl asp. sztab. Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji.

Nielegalne tablice rejestracyjne i konsekwencje

Kilka dni temu jeden z samochodów Ubera trafił na policyjny parking z powodu używania nielegalnych tablic rejestracyjnych. Kierowca tłumaczył, że jego oryginalne tablice zostały skradzione, a on posłużył się nielegalnymi kopiami. Policja przypomina, że używanie takich tablic jest przestępstwem, niezależnie od okoliczności.

Czytaj też:
Nowoczesna taksówka zaskoczyła turystę. Prawie spóźnił się na lot