- To, co otrzymaliśmy to dużo mniejsza kwota, zwłaszcza z Wspólnej Polityki Rolnej - powiedział na antenie TVN24 poseł PiS Mariusz Błaszczak odnosząc się do szczytu UE w Brukseli, gdzie ustalono budżet unijny na lata 2014-2020.
- Premierowi udało się zrealizować minimalne założenia - stwierdził w rozmowie z TVN24 szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości zaznaczył, że wynik negocjacji to "ani sukces, ani porażka". - Fundusz spójności - umiarkowany sukces, rolnictwo - porażka. Jeśli chodzi o fundusze na rolnictwo, to my totalną porażkę. Nie jest to dobra wiadomość dla polskiego rolnictwa - przekonywał Ziobro.
"To nie jest budżet marzeń"
W ocenie Jerzego Buzka fakt, że doszło do porozumienia to dobry znak. - W trudnych momentach, po wielu trudnych negocjacjach i bardzo sprzecznych interesach, politycy potrafią dojść do porozumienia, które (w co wierzę) będzie pomyślne dla Europy - komentował na antenie TVN24 Jerzy Buzek.
- Ten budżet oczywiście nie jest budżetem marzeń (z punktu widzenia całej UE), ale świadczy o tym, ze informacje o śmierci Unii były przedwczesne - mówił były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
"Szału nie ma"
Krzysztof Szczerski z PiS podkreślił, że chociaż zyskaliśmy na funduszu spójności, to jednak nie udało się wynegocjować więcej pieniędzy dla rolników. - Szału nie ma. Płacimy pieniędzmi rolników za europejski kompromis - powiedział Szczerski na antenie tvn24.
- Mamy minimum z polityki regionalnej i do tego kompromisu dokładamy się pieniędzmi dla polskich rolników - ocenił.
W ocenie posłanki PiS Beaty Szydło obecnie najważniejsze jest, to by te środki nie były marnowane. - Chodzi o to, by były wydawane bardziej racjonalnie i skutecznie - zaznaczyła.
"Szczyt UE to teatr"
Zdaniem Janusza Palikota wynik negocjacji to bardzo dobra wiadomość dla Polski. - To jest taki teatr - te ostatnie trzy dni. Wiadomo było, że te 300 mld zł będzie. Ale to bardzo dobrze, świetnie - mówił szef Ruchu Palikota.
Marek Sawicki z PSL zaznaczył, że jego ugrupowanie odczuwa pewien niedosyt, choć przyznał, że to sukces rządu. - Jest niedosyt, jeśli chodzi o politykę rolną. Trzeba będzie uzupełniać ją środkami narodowymi - podkreślił.
"To wielka historyczna chwila"
W ocenie europosła PO Pawła Zalewskiego jest to "wielka historyczna chwila". - To jest rekordowy zastrzyk dla polskiej gospodarki w warunkach kryzysu na zachodzie Europy. To są pieniądze, które będą wykorzystane na cele inwestycyjne w Polsce w tym programie, o którym mówił premier jesienią ubiegłego roku - mówił.
- Nawet, gdyby cały ten budżet UE trafił do Polski, to PiS powiedziałby, że to za mało, bo powinni nam zapłacić za drugą wojnę światową - dodał odnosząc się do komentarzy posłów Prawa i Sprawiedliwości.
"Jesteśmy największym beneficjentem budżetu"
Premier na konferencji po szczycie podkreślił, że środki dla Polski będą o cztery miliardy euro większe niż poprzednim budżecie. Z kolei budżet dla całej UE jest mniejszy o 28 mld. - Mamy przyrost, kiedy porównujemy się z innymi krajami, to mamy wykres dla nas imponujący - mówił Tusk. W ocenie premiera jesteśmy największym beneficjentem budżetu.
- Ta wielka przygoda o naprawdę wielkie pieniądze, ten tort który jest przeznaczony dla tych, którzy rozpoczęli trzy lata temu ten fascynujący bój - zaznaczył Tusk.
Jak powiedział premier Polska dostanie w sumie 105,8 mld euro. - 26,9 mld euro mieliśmy wcześniej na politykę rolną, teraz 28,5 mld euro - dodał premier.
"Jest to budżet umiarkowany"
Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy podczas konferencji prasowej po szczycie powiedział, że jest to budżet perspektywiczny. - Po stronie przychodów postanowiliśmy zmniejszyć pewne koszty ich pozyskiwania - mówił. Jak zaznaczył przewodniczący Rady Europejskiej w budżecie na lata 2014-2020 położono duży nacisk na rozwój sieci transportowych, energetycznych.
- Jest to budżet umiarkowany, nie mogliśmy pominąć faktu, że gospodarki krajów UE są obciążone kryzysem - podkreślił van Rompuy. - Jestem przekonany, że w czasie negocjacji pamiętaliśmy o tym, co najważniejsze - zapewniliśmy ciągłość i rozwój - dodał.
Przewodniczący podkreślił, że budżet odpowiada na najważniejsze wyzwania, które przede wszystkim wiążą się z bezrobociem wśród młodych. - Przeznaczymy 6 mld euro na aktywizację młodzieży - powiedział.
Jak doda przedstawiciele Unii pamiętali także o zmianach w świecie arabskim, o wsparciu, jakie Europa udzieliła w tym rejonie świata. - UE wykorzystała wszystkie instrumenty, aby przywrócić demokrację w Mali - stwierdził van Rompuy.
959 mld euro wydatków i 908 przychodów
Szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso przyznał, że uzgodniony budżet jest niższy, niż ten jakiego życzyłaby sobie KE. - Propozycja otrzymała poparcie większości krajów członkowskich, to jednocześnie maksimum, jakie można było osiągnąć - powiedział Barroso.
- Będziemy mogli dostosowywać się do aktualnej sytuacji, będziemy mogli przesuwać pewne środki na dany rok – przekonywał szef KE. - Kwoty na politykę spójności będą kierowane bardziej na zrównoważony wzrost – dodał.
Budżet UE będzie deficytowy - 959 mld euro wydatków i 908 przychodów. Jak podaje TVN24 Polska ma otrzymać 72,8 mld euro na politykę spójności oraz 28,5 mld euro na politykę rolną.
Szczyt UE
7 lutego w Brukseli rozpoczął się szczyt UE poświęcony budżetowi na lata 2014-2020. CIR w komunikacie poinformował, że w kwestii budżetu UE na lata 2014-2020 Polska popiera podejście, zgodnie z którym polityka spójności, obejmując wszystkie regiony UE, powinna koncentrować się na tych najsłabiej rozwiniętych.
W spocie emitowanym w trakcie kampanii wyborczej Platforma Obywatelska przekonywała, że Polska może dostać nawet 300 miliardów złotych z programu unijnej polityki spójności, wspierającej biedne regiony i wyrównującej różnice w rozwoju Unii. „Jeśli wybierzecie nas, to dokończymy modernizację Polski i dla tej modernizacji wynegocjujemy z Unii Europejskiej co najmniej 300 mld złotych” - obiecywał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Oprócz pieniędzy na politykę spójności Polska walczy także o fundusze na politykę rolną.
ja, Twitter, tvn24.pl
"To nie jest budżet marzeń"
W ocenie Jerzego Buzka fakt, że doszło do porozumienia to dobry znak. - W trudnych momentach, po wielu trudnych negocjacjach i bardzo sprzecznych interesach, politycy potrafią dojść do porozumienia, które (w co wierzę) będzie pomyślne dla Europy - komentował na antenie TVN24 Jerzy Buzek.
- Ten budżet oczywiście nie jest budżetem marzeń (z punktu widzenia całej UE), ale świadczy o tym, ze informacje o śmierci Unii były przedwczesne - mówił były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
"Szału nie ma"
Krzysztof Szczerski z PiS podkreślił, że chociaż zyskaliśmy na funduszu spójności, to jednak nie udało się wynegocjować więcej pieniędzy dla rolników. - Szału nie ma. Płacimy pieniędzmi rolników za europejski kompromis - powiedział Szczerski na antenie tvn24.
- Mamy minimum z polityki regionalnej i do tego kompromisu dokładamy się pieniędzmi dla polskich rolników - ocenił.
W ocenie posłanki PiS Beaty Szydło obecnie najważniejsze jest, to by te środki nie były marnowane. - Chodzi o to, by były wydawane bardziej racjonalnie i skutecznie - zaznaczyła.
"Szczyt UE to teatr"
Zdaniem Janusza Palikota wynik negocjacji to bardzo dobra wiadomość dla Polski. - To jest taki teatr - te ostatnie trzy dni. Wiadomo było, że te 300 mld zł będzie. Ale to bardzo dobrze, świetnie - mówił szef Ruchu Palikota.
Marek Sawicki z PSL zaznaczył, że jego ugrupowanie odczuwa pewien niedosyt, choć przyznał, że to sukces rządu. - Jest niedosyt, jeśli chodzi o politykę rolną. Trzeba będzie uzupełniać ją środkami narodowymi - podkreślił.
"To wielka historyczna chwila"
W ocenie europosła PO Pawła Zalewskiego jest to "wielka historyczna chwila". - To jest rekordowy zastrzyk dla polskiej gospodarki w warunkach kryzysu na zachodzie Europy. To są pieniądze, które będą wykorzystane na cele inwestycyjne w Polsce w tym programie, o którym mówił premier jesienią ubiegłego roku - mówił.
- Nawet, gdyby cały ten budżet UE trafił do Polski, to PiS powiedziałby, że to za mało, bo powinni nam zapłacić za drugą wojnę światową - dodał odnosząc się do komentarzy posłów Prawa i Sprawiedliwości.
"Jesteśmy największym beneficjentem budżetu"
Premier na konferencji po szczycie podkreślił, że środki dla Polski będą o cztery miliardy euro większe niż poprzednim budżecie. Z kolei budżet dla całej UE jest mniejszy o 28 mld. - Mamy przyrost, kiedy porównujemy się z innymi krajami, to mamy wykres dla nas imponujący - mówił Tusk. W ocenie premiera jesteśmy największym beneficjentem budżetu.
- Ta wielka przygoda o naprawdę wielkie pieniądze, ten tort który jest przeznaczony dla tych, którzy rozpoczęli trzy lata temu ten fascynujący bój - zaznaczył Tusk.
Jak powiedział premier Polska dostanie w sumie 105,8 mld euro. - 26,9 mld euro mieliśmy wcześniej na politykę rolną, teraz 28,5 mld euro - dodał premier.
"Jest to budżet umiarkowany"
Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy podczas konferencji prasowej po szczycie powiedział, że jest to budżet perspektywiczny. - Po stronie przychodów postanowiliśmy zmniejszyć pewne koszty ich pozyskiwania - mówił. Jak zaznaczył przewodniczący Rady Europejskiej w budżecie na lata 2014-2020 położono duży nacisk na rozwój sieci transportowych, energetycznych.
- Jest to budżet umiarkowany, nie mogliśmy pominąć faktu, że gospodarki krajów UE są obciążone kryzysem - podkreślił van Rompuy. - Jestem przekonany, że w czasie negocjacji pamiętaliśmy o tym, co najważniejsze - zapewniliśmy ciągłość i rozwój - dodał.
Przewodniczący podkreślił, że budżet odpowiada na najważniejsze wyzwania, które przede wszystkim wiążą się z bezrobociem wśród młodych. - Przeznaczymy 6 mld euro na aktywizację młodzieży - powiedział.
Jak doda przedstawiciele Unii pamiętali także o zmianach w świecie arabskim, o wsparciu, jakie Europa udzieliła w tym rejonie świata. - UE wykorzystała wszystkie instrumenty, aby przywrócić demokrację w Mali - stwierdził van Rompuy.
959 mld euro wydatków i 908 przychodów
Szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso przyznał, że uzgodniony budżet jest niższy, niż ten jakiego życzyłaby sobie KE. - Propozycja otrzymała poparcie większości krajów członkowskich, to jednocześnie maksimum, jakie można było osiągnąć - powiedział Barroso.
- Będziemy mogli dostosowywać się do aktualnej sytuacji, będziemy mogli przesuwać pewne środki na dany rok – przekonywał szef KE. - Kwoty na politykę spójności będą kierowane bardziej na zrównoważony wzrost – dodał.
Budżet UE będzie deficytowy - 959 mld euro wydatków i 908 przychodów. Jak podaje TVN24 Polska ma otrzymać 72,8 mld euro na politykę spójności oraz 28,5 mld euro na politykę rolną.
Szczyt UE
7 lutego w Brukseli rozpoczął się szczyt UE poświęcony budżetowi na lata 2014-2020. CIR w komunikacie poinformował, że w kwestii budżetu UE na lata 2014-2020 Polska popiera podejście, zgodnie z którym polityka spójności, obejmując wszystkie regiony UE, powinna koncentrować się na tych najsłabiej rozwiniętych.
W spocie emitowanym w trakcie kampanii wyborczej Platforma Obywatelska przekonywała, że Polska może dostać nawet 300 miliardów złotych z programu unijnej polityki spójności, wspierającej biedne regiony i wyrównującej różnice w rozwoju Unii. „Jeśli wybierzecie nas, to dokończymy modernizację Polski i dla tej modernizacji wynegocjujemy z Unii Europejskiej co najmniej 300 mld złotych” - obiecywał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Oprócz pieniędzy na politykę spójności Polska walczy także o fundusze na politykę rolną.
ja, Twitter, tvn24.pl
Ankieta:
Czy ustalenia ws. budżetu UE uważasz za satysfakcjonujące?