Warszawskie Koleje Dojazdowe wydały niedawno prawie 300 mln zł na 14 nowych składów. Większość z nich trzeba było już wycofać z trasy – pisze gazeta.pl.
Składy wycofano z użytku ze względu na zbyt szybko zużywające się koła. Ze względu na zmiany, problem mają pasażerowie, którzy pociągami WKD dojeżdżają do Warszawy z Podkowy Leśnej, Komorowa czy Pruszkowa. Pasażerowie znów jeżdżą starymi składami z lat 70-tych.
Nowe składy wyprodukowała bydgoska Pesa, która dostarcza też tramwaje Swing dla Warszawy. Kontrakt w jednej trzeciej sfinansowała UE. Po roku użytkowania okazało się, że zestawy kół zużywają się zbyt szybko i odkształcają się. „W WKD twierdzą, że dochodzi do tego w trakcie zmniejszania prędkości, gdy klocki hamulcowe dotykają obręczy. W efekcie pociągi trzeba wycofać z torów, a koła wciąż muszą być szlifowane” – pisze gazeta.pl. Skąd ten błąd? Być może źle zaprogramowano sposób hamowania. Przewoźnik sprawdza to razem z producentem.
Eb, gazeta.pl
Nowe składy wyprodukowała bydgoska Pesa, która dostarcza też tramwaje Swing dla Warszawy. Kontrakt w jednej trzeciej sfinansowała UE. Po roku użytkowania okazało się, że zestawy kół zużywają się zbyt szybko i odkształcają się. „W WKD twierdzą, że dochodzi do tego w trakcie zmniejszania prędkości, gdy klocki hamulcowe dotykają obręczy. W efekcie pociągi trzeba wycofać z torów, a koła wciąż muszą być szlifowane” – pisze gazeta.pl. Skąd ten błąd? Być może źle zaprogramowano sposób hamowania. Przewoźnik sprawdza to razem z producentem.
Eb, gazeta.pl