Połączenie ZUS, KRUS oraz administracji skarbowej? "Pieniądze nie są z gumy"

Połączenie ZUS, KRUS oraz administracji skarbowej? "Pieniądze nie są z gumy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Pieniądze nie są z gumy. Jeśli składki wzrosną, pracodawca to wyrówna” (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Niewydolność Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego jest powodem nieustannej dyskusji nad przyszłością systemu ubezpieczeń w Polsce. Pojawiające się wyliczenia oraz opinie wskazują, że wymaga on reformy. W niedzielę Polska Razem przedstawiła program „Droga do bogactwa”. Ugrupowanie Jarosława Gowina zaproponowało m.in. połączenie ZUS, KRUS oraz administracji skarbowej „w jedną instytucję, zajmującą się ściąganiem wszystkich podatków”. W rozmowie z „Wprost” eksperci skomentowali propozycję Polski Razem.
Dorota Wolicka ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców stwierdziła, że „tak to powinno wyglądać”. – Nie rozumiem, dlaczego rolnicy mają być wyodrębnieni. KRUS jest inną instytucją, oferuje inne rozliczenia, inne składki, wszystko jest inne niż dla pozostałych osób, które nie korzystają z usług Kasy. Wydaje mi się, że to rozsądny pomysł, aby była jedna instytucja, która będzie zajmować się ubezpieczeniami społecznymi. Niosłoby to za sobą oszczędności w funkcjonowaniu takiej instytucji – powiedział.

Dodała przy tym, że „najwyższy czas, aby wpłynąć na system ubezpieczeń, ponieważ jest wadliwy – cierpi na nim i budżet, i osoby szukające pracy”. W jej opinii lepszy skutek niż zmiany, mogłoby przynieść stworzenie nowego systemu od podstaw. – Zmiana jest możliwa, ale potrzebne jest porozumienie ponad podziałami. Powinni się tym zająć niezależni politycznie eksperci. Obecny system dusi przedsiębiorczość – dodał.

– Opodatkowanie pracy czy podnoszenie składek to kosmetyczne zmiany, a w Polsce potrzebna jest gruntowna reforma. W naszym interesie jest, aby pracownicy zarabiali, jeśli jednak składki będą podnoszone, to pieniądze nie są z gumy i pracodawca będzie musiał to wyrównać. W związku z tym zarobki spadną. Na przykład, jeśli pracodawca ma przeznaczone na pracownika 5 tys. zł, to musi zmieścić się w tej kwocie niezależnie od tego, czy składki wzrosną. Jeśli system jest dobry, to dlaczego nie jest dobrowolny? Ile osób samodzielnie opłaciłoby dziś składki? – podsumowała Wolicka.

Profesor Ryszard Bugaj z Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk również jest zwolennikiem połączenia KRUS-u z ZUS-em. – Trzeba jednak zadać pytanie, w jakim celu miałoby to połączenie nastąpić? Jeśli miałoby to upodobnić reguły ubezpieczeń, to jestem za. Nie jest to jednak prosta sprawa. Nie widzę żadnych powodów, dla których przedsiębiorca rolny ma być w KRUS-ie, a przedsiębiorca pozarolniczy ma być w ZUS-ie. Na tym można byłoby w długim okresie zyskać na poziomie kosztów utrzymania. Połączenie niosłoby ze sobą oszczędności – stwierdził.

– Nie rozumiem, co skarb państwa ma do połączenia KRUS i ZUS – powiedział Bugaj, odnosząc się do propozycji Polski Razem, aby administrację skarbową włączyć do nowej instytucji. – Bardziej rozsądna wydaje się likwidacja ministerstwa skarbu państwa i utworzenie w jego miejsce ministerstwa rozwoju. Miałoby ono programować rozwój gospodarki zorientowany na problemy długookresowe i strukturalne – zakończył Bugaj.

Z kolei profesor Tadeusz Szmulicz ze Szkoły Głównej Handlowej zauważył, że „punktem wyjścia powinna być zmiana systemu, a następnie sprawne zarządzanie nim”. – Jeśli zmienilibyśmy system emerytalny w kierunku emerytury obywatelskiej, wówczas połączenie ZUS i KRUS miałoby sens. Bez zmiany systemu będzie to połączenie tylko administracyjne, w ten sposób można połączyć każdą instytucję – powiedział. – Takie połączenie można jednak rozpatrywać wyłącznie w kategoriach oszczędności wynikających z utrzymania jednej a nie dwóch instytucji – dodał.